
- Szczegóły
- Autor: Stanisław Bartnik
Niemiecka gazeta Poranny.pl donosi o sądowej wojnie prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego o wynagrodzenie.

- Szczegóły
- Autor: Stanisław Bartnik
Wielkanocny czas to czas refleksji. Warto ten czas poświęcić na świadomy rozwój duchowy.
Czasami zastanawiamy się jak odnieść sukces. Myślę, że o wiele łatwiej jest wskazać przepis na to, jak nie odnieść sukcesu. Odpowiedź tkwi w chrześcijańskiej koncepcji siedmiu grzechów głównych.
Jeśli będziesz: (1) pyszny, lub (2) chciwy, lub (3) zazdrosny, lub (4) nieczysty, lub (5) nieumiarkowany, lub (6) gniewny, lub (7) leniwy, to nie dotrzesz do prawdziwego celu. Coś Cię zatrzyma.

- Szczegóły
- Autor: Stanisław Bartnik
Kontrowersyjne logo "polskiej sprężyny", za które z naszych kieszeni zapłacono 220 tys euro, nie przypadło do gustu Polakom,ale według niepotwierdzonych informacji PSL zamierza odkupić prawa do tego znaku i zaadoptować go na nowe logo partii. Do internetu wyciekły już pierwsze projekty znaczka, który ma zastąpić oklepaną PSL-owską koniczynkę.

- Szczegóły
- Autor: Stanisław Bartnik
Jadwiga Staniszkis w jednym z felietonów słusznie napisała, że władza uzależnia, buduje system uzależnienia wszystkich od siebie. Przeczytaj >>
Miałem okazję przekonać się o tym w czasie składania petycji do białostockiego kuratorium w sprawie edukacji seksualnej najmłodszych. Kilka osób przed budynkiem rozwinęło transparent dotyczący akcji i banner z logo Prawicy RP. Błyskawicznie na miejscu pojawiła się policja po uprzednim rekonesansie straży miejskiej (straż nie podjęła "interwencji" – jak przypuszczam – w związku z publikacją o likwidacji tej służby).

- Szczegóły
- Autor: Stanisław Bartnik
Po przeszło pół roku od aneksji Krymu możemy mówić o nieformalnym układzie Merkel-Putin.
2 marca 2014, po putinowskiej aneksji Krymu, napisałem, że Rosja nie zdecyduje się na wojnę kontynentalną z Ukrainą. Zobacz wpis >>
W prologu konfliktu wydawało się, że Unia pozostanie zjednoczona i w obronie własnych interesów gospodarczych i politycznych będzie mówić jednym głosem: głosem sankcji i izolacji Putina.

- Szczegóły
Tak się miło składa, że w tym roku odwiedzam wiele miejsc, od Tatr po Hel, dosłownie! W malowniczym Poroninie, który kiedyś niechlubnie wsławił się goszcząc towarzysza Ilijcza, dziś trudno znaleźć motywy polityczne, prounioeuropejskie. Górskie uliczki, domy, schroniska i restauracje odważnie zdobią flagi i symbole narodowe, jakże często też religijne, papieskie i Maryjne. Nigdzie nie spotkałem tych upstrzonych żółtymi gwiazdami proporców, szpecących gdzie indziej na prawo i lewo. Przydrożne kapliczki i krzyże przyozdobione świeżymi kwiatami i podeschłymi już lekko, ale za to święconymi wiankami, napawają dumą i optymizmem.

- Szczegóły
- Autor: Stanisław Bartnik
Nieodcięcie się od PRL prowadzi do rozkładu III RP
Założyłem się z osobami informującymi o nadużyciach białostockich funkcjonariuszy publicznych (przypadki kupowania usług budowlanych na lewo bez kwitu), że prokurator białostockiej prokuratury poprosi o fakturę za wykonaną usługę budowlaną i zapłaci państwu należny podatek VAT i podatek dochodowy. W końcu prokurator stoi na straży praworządności i jest funkcjonariuszem publicznym...

- Szczegóły
- Autor: Stanisław Bartnik
III RP to nomenklaturowe państwo przesiąknięte korupcją, hipokryzją i pogardą dla szeregowych obywateli. W tych nomenklaturowych standardach niewątpliwie wyróżnia się Białystok.
Porównując klientów krajowych i białostockich o wiele częściej od tych ostatnich słyszę pytania w rodzaju: czy można np. kupić towar na lewo, bez kwitu, bez VAT-u?
Tworzy się wrażenie, że wystawianie faktur, rejestrowanie sprzedaży, płacenie podatków – w normach tego miasta – jest swego rodzaju frajerstwem. Sprytny i trendy jest ten, kto unika opodatkowania, kto kupuje na lewo, kto "optymalizuje" koszty podatkowe, kto wyciąga nienależne dotacje, zasiłek itd. itp.
Skąd biorą się te standardy? W każdej społeczności tradycyjnie już pewne zachowania w dużej mierze zależą od władzy oraz grup uchodzących za tzw. lokale elity i autorytety.
Lokalny białostocki przedsiębiorca budowlany relacjonuje:
– Moim klientem był sędzia lokalnego sądu, znany i szanowany obywatel w mieście. Zamówił roboty, w których wartość robocizny wyniosła około 10 tysięcy złotych netto. Chciał żeby było taniej: na lewo, bez faktury. Białystok jest biednym miastem, w którym jest mało zleceń, więc zgodziłem się. Zlecenie, które wykonałem, dzięki niezapłaceniu podatku dochodowego i VAT-u było dla sędziego finalnie tańsze o około 2,9 tys. złotych.
– W innym zleceniu moją klientką była pracownica Urzędu Kontroli Skarbowej. Też "dogadaliśmy się" żeby za robociznę było taniej, bez kwitu. W jej przypadku niewystawienie faktury to oszczędność rzędu 4,3 tys. złotych.
Co łączy oba przykłady? Oszukiwanie państwa poprzez unikanie płacenia należnego podatku nie dotyczy tylko Białorusinów sprzedających papierosy bez banderoli na Madro. Nie dotyczy też babci sprzedającej przysłowiowe jabłka pod sklepem spożywczym na ul. Wrocławskiej w SM Słoneczny Stok. W oszustwie uczestniczyli funkcjonariusze publiczni reprezentujący władzę państwową.
Czy III RP może być silnym i praworządnym państwem przy takich zachowaniach?
W mojej ocenie jeśli sędzia nie zapłacił za roboty kwoty zawierającej podatek dochodowy i podatek VAT – to nie powinien też brać wynagrodzenia finansowanego przecież z pieniędzy podatkowych! Podobnie urzędniczka kontroli skarbowej! Czy daje dobry przykład, gdy w sobotę po pracy kupuje usługę budowlaną wartą 15 tys. złotych bez kwitu, a w piątek ściga babcię handlującą jabłkami za niepłacenie podatku?
Dla kogo jest prawo w Białymstoku? Czy tylko dla blokersów? Czy można wyciągać rękę po wynagrodzenie z kasy państwa jednocześnie oszukując to państwo...?
Roboty wykonane dla sędziego i pracownicy kontroli skarbowej są widoczne i nie do ukrycia. Nie jest też za późno aby te osoby skontaktowały się z wykonawcą i dopłaciły należny podatek dochodowy i podatek VAT.
Stanisław Bartnik

- Szczegóły
- Autor: Stanisław Bartnik
Cytaty dnia:
W Białymstoku da się żyć bez szkoły, ale nie da się żyć bez układów.
T.Ż.
Były komendant białostockiego komisariatu na pytanie o przyczyny szykanowania członków spółdzielni na zlecenie prezesów: Musieliśmy wykonywać polecenia, bo przecież trzeba jakoś żyć.