W Sądzie Rejonowym w Białymstoku toczy się proces o tzw. mowę nienawiści, czyli za wyrażanie krytycznych opinii na temat Żydów.
Postępowanie zostało zainicjowane przez Rafała G. (podający się za Żyda przestępca ścigany listem gończym) i jego wspólnika Konrada D. (razem z Rafałem G. jest podejrzanym w sprawie o oszustwa). Oskarżonym jest białostoczanin Andrzej Jędrzejewski (zgodził się na podanie danych - red.).
Przeczytaj relację z poprzednich rozpraw https://slonecznystok.pl/informacje/bialystok/relacja-z-pazdziernikowego-procesu-polaka-oskarzonego-o-mowe-nienawisci.htm
Na rozprawie 18 października 2024 r. sędzia procedowała wnioski dowodowe i protokołowała stanowiska stron.
Sędzia po raz kolejny odłożyła decyzję w sprawie wniosku Jędrzejewskiego o zobowiązanie Facebooka do udostępnienia treści ze skasowanych profili w celu porównania zrzutów ekranu przedstawionych przez Rafała G. i Konrada D. i zatwierdzonych przez białostocką policję z treściami faktycznie opublikowanymi.
Jędrzejewski domaga się porównania oryginalnych treści ze zrzutami ekranu wskazując, że grupa Rafała G. w innych ujawnionych przypadkach preparowała materiał dowodowy posługując się zmanipulowanymi zrzutami ekranu, wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami oraz materiałami pochodzącymi z kont założonych na skradzione dane użytkowników.
Ponadto zauważył, że Rafał G. i Konrad D. uczynili sobie źródło dochodów z procederu polegającego na naruszaniu dóbr osobistych polskich obywateli, a teść Rafała G. jest funkcjonariuszem Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Wnioskowi oskarżonego o dane z Facebooka sprzeciwił się pełnomocnik Rafała G. oraz prokurator, twierdząc że dane zabezpieczone przez policję są wiarygodne. Jędrzejewski zwrócił uwagę, że czynności w tej sprawie prowadziły jednostki podległe Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, w której teść przestępcy jest podkomisarzem (w rzeczywistości, ten funkcjonariusz ma wyższy stopień: młodszy inspektor - red.)
Jędrzejewski zgłosił sądowi, że w przypadku odmowy pozyskania oryginalnych danych z Facebooka wnioskuje o umorzenie postępowania. Podał, że w podobnej sprawie bazującej na zrzutach ekranu, zambrowski rejonowy sąd umorzył postępowanie w przypadku celebryty Daniela M., który w mediach społecznościowych zniesławił białostocką sędzię, a akt oskarżenia oparto na niepotwierdzonych dowodowo zrzutach ekranu.
Dodatkowo z uwagi na ważny interes społeczny (setki spraw o mowę nienawiści inicjowanych w Polsce na podstawie zrzutów ekranu), białostoczanin ponowił wniosek o skierowanie pytania prawnego do Sądu Najwyższego czy niezweryfikowane pod względem prawdziwości zrzuty ekranu mogą być dowodem w sprawie.
Oprócz rozstrzygania w kwestii wniosków dowodowych, Jędrzejewski przedstawił sądowi dowody świadczące o prawdopodobnym nielegalnym porozumieniu prokuratury z organizacjami żydowskimi. Wskazał m.in. że Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skłamała, że oskarżający go prokurator Bartłomiej H. nie należy do ogólnopolskiej grupy 105 prokuratorów, gdy w rzeczywistości figuruje na liście prokuratorów, którzy odbywali szkolenia przeprowadzane przez organizacje żydowskie. Z przedstawionego przez Jędrzejewskiego materiału dowodowego wynika, że prokuratura od lat blisko współpracowała z członkami grupy Rafała G., a przestępca i jego wspólnik Konrad D. aktywnie uczestniczyli w pracach zespołu, który prawdopodobnie wydawał wytyczne dla prokuratorów oddelegowanych do walki z polskimi środowiskami patriotycznymi, określanymi tam jako "nacjonalistyczne".
Prokurator broniąc się, oświadczył przed sądem, że owszem jeździł na szkolenia, ale tylko dlatego, że mu kazano i on sam o niczym nie decyduje. Twierdził, że jego przełożeni przydzielają mu takie sprawy i narzucają w jaki sposób mają być prowadzone postępowania o mowę nienawiści przeciwko Polakom, a on sam jest jedynie wykonawcą.
W odniesieniu do innych wniosków Jędrzejewskiego sędzia nie zdecydowała również w kwestii przesłuchania świadków, w szczególności żydowskiego publicysty Jana Hartmana, nazywającego Polaków bydłem i z niezwykłą zaciekłością atakującego Kościół katolicki.
Białostoczanin wskazał, że przesłuchanie Hartmana (znieważający Polaków prof. Hartman jest członkiem Żydowskiej Gminy Wyznaniowej, wykładowcą akademickim i etykiem) ma na celu publiczne wyjaśnienie przyczyny podwójnych standardów prokuratury w ocenie wypowiedzi Polaków i Żydów. Przesłuchanie żydowskiego publicysty staje się szczególnie ważne z uwagi na fakt, że Hartman - w ocenie Jędrzejewskiego - wielokrotnie wypowiadał się w sposób wypełniający znamiona mowy nienawiści. Treści publikowane przez Hartmana były zgłaszane do prokuratora Bartłomieja H., ale ten każdorazowo odmawiał wszczęcia śledztwa. Poniżej przykładowe wpisy, które prokurator Bartłomiej H. ocenił, że nie są mową nienawiści:
"Kościół to zbrodnicza mafia", "naziolskie czarne knury", "agencja usług finansowych dla mafii", "Marek Naziol Jędraszewski", "biskupi to banda bluźnierczych przebierańców to przestępcy", "watykańscy szubrawcy", "11 listopada to święto kojarzone z faszyzmem", "Polską rządzi faszystowski reżim", "Wielki Polak kard. Karol W.", "Polska PiS jest pospolitym faszystowskim reżimem", "bandy zwyrodnialców w sutannach", "ustrój faszystowski oparty na ideologii katolickiej", "Faszystowskie bydło otwiera sobie melinę", "Pomór czarnych knurów", "Polska to katotaliban owładnięty nieludzką ideologią szerzoną przez kryminalistów"
W opinii Jędrzejewskiego okoliczności te potwierdzają możliwość istnienia naruszających polskie prawo nieformalnych porozumień z organizacjami żydowskimi określających katalog tematów i sformułowań jakie w przypadku Polaków mają być pozakodeksowo kwalifikowane jako mowa nienawiści i ścigane.
Według Jędrzejewskiego prokuratura jest instrumentalnie wykorzystywana w politycznej kampanii zniesławiania Polski i Polaków oskarżeniami o rzekome nastroje faszystowskie. Uwiarygadnianie kłamliwej propagandy odbywa się poprzez masowe dopuszczanie w przestrzeni publicznej oszczerstw, że Polska jest krajem faszystowskim, że działają w niej neonaziści, że katolicyzm jest religią faszystowską itd. Dlatego m.in. białostoczanin dąży do publicznego skonfrontowania Hartmana z prokuratorem Bartłomiejem H. i wyjaśnienia przed sądem przyczyn stosowania podwójnych standardów w penalizacji wypowiedzi Polaków i Żydów. Dlaczego np. w odniesieniu do Polaków mową nienawiści jest zacytowanie i skomentowane starotestamentowej Księgi Estery lub użycie biblijnego określenia "plemię żmijowe", a w przypadku Żydów mową nienawiści nie są określenia "Kościół to zbrodnicza mafia", nazywanie Polaków bydłem itd.
Kolejna rozprawa została zaplanowana na 29 listopada 2024 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku, ul. Mickiewicza 3, godz. 9.00, sala III.
Przeczytaj o nowej taktyce prokuratury w udzielaniu ochrony Żydom nawołującym do nienawiści i znieważającym Polaków: https://slonecznystok.pl/polityka/region/nowa-taktyka-procesowa-prokuratury.html