Sensacyjne wiadomości z Sądu Okręgowego w Szczecinie w sprawie p. Franciszka i jego chorej na raka żony.
SO uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Myśliborzu nakazujący emerytom zapłatę 5-krotności podzielnikowego kosztu ogrzewania, gdyż uznał, że orzeczenie zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa procesowego.
W uzasadnieniu sędzia wskazała na ignorowanie dowodów oraz złamanie procedury w sposób skutkujący pozbawieniem pozwanych możliwości obrony ich praw. Podniosła też kwestię wiarygodności i bezstronności powoływanego do spraw biegłego sądowego reprezentującego interesy firm podzielnikowych.
Sprawa dotyczy bezprawnego naliczania dla użytkowników lokali nieposiadających tzw. podzielników ciepła, karnych opłat za ogrzewanie w wysokości 5-krotności podzielnikowego kosztu c.o. i zmuszania do pokrywania kosztów ogrzewania innych lokali.
Myśliborski SR z nieznanych przyczyn wielokrotnie przyjmował jako wiążące opinie sporządzane przez przedstawiciela stowarzyszenia reprezentującego interesy firm podzielnikowych, a odrzucał opinie niezależnych biegłych wskazujących na oczywistą sprzeczność naliczania 5-krotności z obowiązującym prawem.
O kontrowersyjnych wyrokach została powiadomiona szczecińska prokuratura oraz Sąd Okręgowy w Szczecinie. Jak dotąd Prokuratura Okręgowa w Szczecinie nie wstąpiła do żadnego z toczących się postępowań o zapłatę 5-krotności, nie wniosła powództwa o unieważnienie sprzecznego z prawem regulaminu rozliczeń ani nie skierowała żadnej skargi nadzwyczajnej od uprawomocnionych wyroków u oszukanych, którzy z racji wieku i przyczyn ekonomicznych nie byli w stanie samodzielnie się obronić.
Zapadły wyrok SO II Ca 396/23 przywraca nadzieję oszukanym, że prawdopodobnie doczekają się sprawiedliwości.
W sprawie bezprawnego naliczania 5-krotności opłaty i formułowania twierdzeń, że jest ona zgodna z art. 45a PE, że podzielniki mierzą zużycie ciepła oraz ich wskazania rzekomo odpowiadają rzeczywistemu zużyciu, toczą się dwa postępowania karne w szczecińskiej prokuraturze, w związku z podejrzeniem oszustwa i poświadczania nieprawdy.
Mimo licznych skarg pokrzywdzonych i niekwestionowanych dowodów, tamtejsza prokuratura starała się zablokować śledztwo. Pierwsze zawiadomienie zostało zakończone odmową wszczęcia, a w kolejnym na wniosek o wyłączenie prokuratorów myśliborskich, prokuratura starając się nie dopuścić do przeniesienia postępowania, podniosła nieprawdziwy argument, że w sprawie rzekomo nie ma pokrzywdzonych(!).
Działania w obronie oszukanych unika również Zbigniew Ziobro mimo przedstawienia niepodważalnych dowodów. A RPO - instytucja kierowana przez Marcina Wiącka - w piśmie do 78-latka poinformowała, że na wniesienie skargi nadzwyczajnej ma czas... do 2026 roku! (czytaj więcej).