Sekretarz gminy miał dzisiaj urwanie jaj. Toż sylwester zdarza się raz w roku. Zabawa miała być na sto par i to nie byle jakich. „Niech wiedzą prostaki jak w naszej gminie potrafią się bawić. Trzeba poważnych gości, z Białegostoku i z województwa zaprosić. Masz zorganizować wszystko na medal. Inaczej won, znajdę nowego przydupasa.” – zapowiedział wójt.
Trzeba więc było ustalić z wójtem listę zaproszonych gości, od Zenka, z pobliskiej, leśnej bimbrowni odebrać zamówioną wcześniej beczkę księżycówki, z niedalekiego Wołkowyska przywieźć całą furgonetkę białoruskich hostess.
„Wiadomo jak baby sobie popiją, to zabawa uda się. Chłopy u nas ochotne, tylko żeby nie dostarczyli grubych i szczerbatych jak w zeszłym roku, co to i przyśpiewek ludowych naszych nie znały, a zamiast tańcować, tylko moczyły mordy i obżerały się tutejszą kiełbasą ” – kombinował sekretarz.
Lista już ustalona, będzie ksiądz i batiuszka, komendant posterunku Wołodzia, może i z województwa jakiego urzędnika wydelegują.
- Panie wójcie, przepraszam najmocniej, a czy prezesa spółdzielni z Białegostoku zaprosić? Toż on swojak, dużo inwestycji ma w naszej gminie, pomaga jak umie.
-Durak. Pewno, że zaprosić, wszystkich prezesów zaproś. Sprawdź w internecie numer i dzwoń – zrugał go pryncypał.
Sprawa wydała się przez nieporozumienie. Nieobeznany w tajnikach internetu sekretarz znalazł portal spółdzielni „Pochmurne Wzgórze” z Białegostoku i połączył się z jego prezesem.
-Panie Prezesie, całuję rączki, zapraszam na uroczystego sylwestra, do nas do wsi Bańki. Pan Wójt osobiście zaprasza. Nie przyjedzie Pan na darmo i kontrakty zaklepane już, tylko przelewać pieniędzy. Konto te co zawsze.
-Przepraszam, ale to chyba jakieś nieporozumienie- usłyszał zdumiony w słuchawce. – To jest portal internetowy Stowarzyszenia „Nasze Blokowiska”. Spółdzielnia „Pochmurne Wzgórze” ma inny adres. Zapewne chciał pan rozmawiać z prezesem Janem Siarhiejukiem. Ja nazywam się...
Sekretarz natychmiast rzucił słuchawkę jak oparzony.
-Ot chytry! Na naszego kochanego prezesa psioczy, a na sylwestra wprosić się chciał, niepojęte!!!- mamrotał oburzony sekretarz.
autor / źródło:
Weronika Zielonogórska