Przez grupy kontrolujące spółdzielnie pogardliwie nazywani blokersami. W realiach III RP pozbawieni prawa do demokratycznych wyborów i możliwości zarządzania wypracowanym majątkiem. Od dekad bezwzględnie eksploatowani przez nieusuwalnych prezesów wywodzących się z nomenklatury komunistycznej.
Dla rządzących III RP blokersi są obywatelami drugiej, a może i trzeciej kategorii. Ludzkim śmieciem, o którego prawa nikt nie dba ani się nie upomina.
Postkomunistyczna spółdzielczość to swoisty świat równoległy. Tam jak na razie można całkowicie bezkarnie okradać blokersów na miliony na robotach remontowo-budowalnych. To tam można bez najmniejszej obawy nie dopuszczać uprawnionych do udziału w zebraniach, fałszować głosowania, wystawiać lewych pełnomocników, kupować głosy, dodawać marżę do urzędowej ceny wody, stosować pokazowe kary naliczając 5-krotność kosztu ogrzewania lokalu, pobierać opłaty za członkostwo, mimo że ustawa tego nie przewiduje, wykorzystywać chorobę i trudną sytuację życiową do przejmowania lokali itp. itd.
W sierpniu 2023 r. mieszkanka Białegostoku pisemnie zwróciła się do kilkunastu parlamentarzystów o pomoc w rozwiązaniu problemów występujących w jej SM oraz oficjalne stanowisko w sprawie kompleksowej reformy spółdzielczości mieszkaniowej. Do kontaktu wybrała osoby znane i wpływowe, często odwołujące się do tematyki praworządności, demokracji, równości i praw jednostki.
Niestety srogo się zawiodła. Nikt nie odpowiedział na przesłane pytania ani zgłoszone problemy. W temacie oczekiwanej przez 10 milionów Polaków reformy postkomunistycznej spółdzielczości mieszkaniowej wystąpiła wprost nieprawdopodobna poselska jednomyślność w skoordynowanej zmowie milczenia niezależnie od partyjnych barw.
Poniżej nazwiska posłów unikających kontaktu: Andruszkiewicz, Augustyn, Bartoszewski, Baszko, Biejat, Borowik, Bosak, Cymański, Płażyński, Krutul, Kowal, Kukiz, Golbik, Kanthak, Grabiec, Gasiuk Pihowicz, Golbik, Gdula.
Z kraju niestety napływają bardzo podobne zgłoszenia. Zobacz Spółdzielczy Ranking Posłów >>