Kończy się czas nietykalności i bezkarności prokuratorów łamiących prawo i działających na szkodę dobra publicznego.

Działając w interesie publicznym publikujemy informację z rozprawy w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (sygn. I DO 3/18).

31 stycznia 2019 r. Izba Dyscyplinarna utrzymała w mocy uchwałę Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym o zezwoleniu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prokuratora.

Poniżej relacja nadesłana przez obserwatora rozprawy.

Przed posiedzeniem pokrzywdzona złożyła w biurze obsługi wniosek o uznanie jej za oskarżyciela posiłkowego.

Przed rozpoczęciem posiedzenia strony, tj. pełnomocnik oskarżonego, prokurator i rzeczniczka prokuratury, weszli pod ochroną policjanta na salę rozpraw i przebywali tam przez jakiś czas, a potem wyszli.

10 osób stanowiących widownię, w tym pokrzywdzona B. B. oraz pozostali trzej policjanci, czekali w tym czasie na korytarzu na rozpoczęcie posiedzenia. Posiedzenie nie było nagrywane (ani obraz ani głos).

Po otwarciu rozprawy sąd udzielił głosu pokrzywdzonej B.B., która złożyła ponownie wniosek o uznanie jej za oskarżyciela posiłkowego, wskazując na stosowne przepisy. Przewodniczący składu sędziowskiego wypowiedź jej dyktował do protokołu i nie odniósł się do jej wniosku.

O godz. 10:12 sędzia odebrał możliwość składania wyjaśnień pokrzywdzonej i nie pozwolił na dalszą wypowiedź. Następnie sędzia ogłosił przerwę od godz. 10:20 do 10:35. W czasie przerwy strony zostały wezwane na salę rozpraw. Pokrzywdzona pozostała na korytarzu. Przerwa trwała do 10:37. Po przerwie obrońca prokuratora M. M. podał, że sprawa dotyczy uchwały Sądu Dyscyplinarnego z 22 maja 2018 r. sygn. PK 1 SD, o zezwoleniu na pociągnięcie prokuratora M. M. do odpowiedzialności karnej i z tego tytułu pełnomocnik wystąpił o wyłączenie jawności oraz wskazał sądowi jedną z osób na widowni (Ł.Z.), która nagrywała posiedzenie. Sędzia poprosił tę osobę o podanie personaliów, stwierdził, że Ł. Z. nie wystąpił o zgodę na nagrywanie i wyprosił go z sali.

Następnie zabrali głos prokurator i rzeczniczka prokuratury, którzy powołali się na te same przepisy o niejawności posiedzenia, co pełnomocnik strony przeciwnej.

Sędzia zarządził, żeby pokrzywdzona opuściła salę. Wówczas wstał J. K. z widowni i argumentował, powołując się na przepisy, że ma prawo zgłosić wniosek formalny. Sędzia nie pozwolił na wniosek formalny, a policjanci wyprowadzili J. K. z sali. J. Komór tłumaczył policjantom, że sędzia nie wydał zarządzenia o wyprowadzeniu go z sali, a to znaczy, że łamią prawo. Powiedział, że wystąpi o ukaranie ich.

Następnie sąd nakazał całej widowni opuścić salę. Widzowie protestowali, że na wokandzie nie podano, że posiedzenie jest niejawne. Dodatkowo niektóre osoby dzwoniły w dniach poprzedzających posiedzenie do sekretariatu Izby Dyscyplinarnej i pytały, czy posiedzenie będzie utajnione. Wobec braku informacji o niejawności posiedzenia osoby te przyjechały na posiedzenie – niektóre z daleka.

Sędzia wyprosił wszystkich poza stronami z sali i ogłosił przerwę. która trwała od 11:09 do 11:35.

Na ogłoszenie postanowienia, na które czekała duża grupa publiczności bardzo zbulwersowanej zachowaniem sądu i policji, widowni nie wpuszczono, w tym również pokrzywdzonej. Wpuszczono tylko strony.

Po chwili z sali wyszła sekretarka i powiedziała pokrzywdzonej, że o wyniku posiedzenia może dowiedzieć się w biurze obsługi sądu. Po wielu wysiłkach pokrzywdzona otrzymała z sekretariatu informację, że utrzymano w mocy zaskarżoną uchwałę z dn 22.05.2018 r. o zezwoleniu na pociągnięcie prokuratora M. M. Za czyn z art.212 par.2 kk w związku z art.135 par. 14 i art.148 par. 3 prawa o prokuraturze.

 

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.