Bp Krzysztof Zadarko w ostatnim czasie wspomniał, że pielgrzymki na Jasną Górę odbywały się nawet w najtrudniejszych momentach. Jednak w tym roku zasady zostaną zmienione.

Piesze pielgrzymki na Jasną Górę należą do największych wydarzeń tego typu na świecie. Jak podkreślają naukowcy są fenomenem społecznym i religijnym. W tym roku padały pytania o wirtualną wędrówkę. Przewodniczący Rady ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek Episkopatu Polski, Bp Krzysztof Zadarko wyjaśnił, że łączność duchowa to nie jest pielgrzymka, a rekolekcje. Natomiast organizacja pielgrzymek jest w tym roku możliwa, ale w bardzo okrojonym składzie. Nie pójdą setki czy tysiące, a wybrani, garstka ludzi. W poprzednich latach około 250 tys. osób pokonywało dziesiątki i setki kilometrów, tylko w samym sierpniu. Pielgrzymki na Jasną Górę zaczynają się już w czerwcu, ruszają głównie Ślązacy, a szczyt przypada na sierpień. Dokładnie na 15 sierpnia, czyli święto Matki Bożej Zielnej.

Pielgrzymki na Jasną Górę mają kilkuwiekową tradycję. Pierwszą udokumentowaną w kronikach jest pielgrzymka z Gliwic z 1629 roku. W taki sposób ludzie chcieli podziękować za opiekę nad miastem, uratowanie go przed wojskami duńskimi w trakcie wojny trzydziestoletniej. Legendy mówią, że Maryja otoczyła miasto swym płaszczem, zmuszając nieprzyjaciół do odwrotu. 80 mieszkańców Gliwic 29 września dotarło do Częstochowy. Ślubowali, że każdego roku odbędą pielgrzymkę. Kolejną i niezwykłą pielgrzymką było w 1637 roku przejście z Kalisza do Częstochowy i z powrotem. To jedyni pątnicy, którzy w drogę powrotną również wybierają się pieszo. Łącznie pokonują 300 km. W 1711 roku Warszawiacy wyruszyli pieszo do Częstochowy dziękować za uwolnienie od zarazy. Każda pielgrzymka niosła ze sobą wdzięczność i tak jest po dziś dzień.

W dobie koronawirusa pielgrzymki są możliwe, jednak pójdą w mocno okrojonym składzie, około 50 osób. Z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa. Niestety nie ma możliwości obecnie, aby kilkutysięczny tłum przemierzał Polskę, jak w poprzednich latach. Natomiast samo podtrzymanie tradycji i pielgrzymowanie w czasach epidemii ma bardzo duże znaczenie.

Kwestia pielgrzymek jest różnie rozwiązywana w poszczególnych parafiach. W części pójdą sami duchowni, a w innych powstał pomysł pielgrzymki sztafetowej. Jeden dzień idzie jedna grupa i wracają po tym dniu do domu, a następnego dnia przyjeżdża kolejna grupa, która również po jednym dniu wraca do domu. Część parafii przygotowuje transmisje radiowe, by można było duchowo być z pielgrzymującymi.

Przy kilku tysiącach pielgrzymów trudne byłoby utrzymanie dystansu, a spędzenie całego dnia w maseczce niewyobrażalne, zwłaszcza, gdy będzie upalnie. Dlatego w tym roku pielgrzymki wyruszą w małym składzie, a z niektórych parafii niestety nie pójdą.

 

 

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.