Niemiecki Lidl może świętować sukces!
Upadł działający w bezpośrednim sąsiedztwie polski sklep Prim. Z realnie konkurencyjnych sklepów spożywczych pozostał już tylko Eden na ul. Konwaliowej 2 i Zodiak przy Zielonogórskiej.
W ocenie obcego kapitału stolica Podlasia ma ogromny potencjał gospodarczy dzięki znakomitemu przygranicznemu położeniu na skrzyżowaniu szlaków handlowych. Portugalczycy otworzyli w Białymstoku i okolicach już 33 sklepy! Aktywnie inwestują też Francuzi i Niemcy.
Grupy interesów uważają za priorytetowe rugowanie polskiego kapitału i przejęcie handlu detalicznego. Dyktat handlowy w mieście to silniejszy destrukcyjny wpływ na gospodarkę regionalną (ograniczenie polskiej konkurencji produkcyjnej) oraz demografię. Wskutek przejęcia handlu lokalni producenci tracą kanały dystrybucji. Słabnie ich potencjał rozwojowy i inwestycyjny, zmniejszają wynagrodzenia i liczba miejsc pracy.
W wymiarze demograficznym monopolizowanie handlu i aktywności gospodarczej to cios w warunki życia. W Białymstoku od lat nie wzrasta liczba ludności. Już niemal każda rodzina ma kogoś na emigracji zarobkowej.
Młode pokolenie masowo ucieka z miasta, uważając że nie ma tu perspektyw ani normalnych miejsc pracy. Dane statystyczne pokazują nieprawdopodobną wprost anomalię: bezrobocie w Białymstoku (ponad 4-krotnie większym od Suwałk) jest wyższe niż w Suwałkach! Białystok – 9 %. Suwałki – 7,4 % (2016).
Przerażające jest to, że Białymstoku w grupach uważających się za lokalne elity nie ma nikogo kto by rozumiał powagę sytuacji, kto by publicznie mówił o zagrożeniach dla gospodarczej i demograficznej przyszłości Białegostoku. Tutaj społeczna odpowiedzialność i zaangażowanie kończy się na zadbaniu o otrzymywanie diety radnego i wykonywanie poleceń mocodawców, by w następnych wyborach znów być wpisanym na listę biorącą mandaty.
Przeczytaj o dostrzeganiu zagrożeń przez przedsiębiorców krajowych https://www.wprost.pl/gospodarka/10194586/wlascicielka-kilkuset-marketow-male-sklepy-nie-bankrutuja-przez-zakaz-handlu.html