23 lutego 2018 roku w Białymstoku o godzinie 10.00 było 8 stopni mrozu. 8 sierpnia 2018 r. temperatura powietrza wyniosła +28 stopni Celsjusza.
Niedomykające się od lat stalowe drzwi wejściowe w budynku Upalna 1a, w lutym 2018 r., przy 8-stopniowym mrozie, miały temperaturę 0 stopni Celsjusza, a grzejnik zainstalowany obok drzwi aż 52 stopnie – czyli zapewne maksymalną nastawioną temperaturę. Z kolei temperatura w ciągach komunikacyjnych pawilonu wynosiła 10-16 stopni.
23 lutego 2018 r.: mróz 8 stopni, temperatura drzwi zero stopni
23 lutego 2018 r.: mróz 8 stopni, temperatura grzejnika plus 52 stopnie
Z kolei 8 sierpnia 2018 roku w Białymstoku o godzinie 14.00 była temperatura 28 stopni Celsjusza, a stalowe drzwi w tym czasie, co ciekawe, nagrzały się do temperatury plus 52 stopnie.
8 sierpnia 2018 r.: temperatura drzwi plus 52 stopnie przy temperaturze powietrza 28 stopni Celsjusza
W spółdzielni nikt nie dba o jakość i szczelność drzwi, redukcję zużycia ciepła zimą i nie zaprząta sobie głowy wzrostem kosztów prądu na klimatyzację latem. Dzieje się tak, gdyż obowiązujące prawo określające zasady rozliczeń (art. 45a ustawy prawo energetyczne), choć zaleca oszczędzanie energii cieplnej, to nie przewiduje żadnych kar dla zarządców.
Prezesi skrzętnie korzystają z braku sankcji, bo absolutnie nie mają interesu by ograniczać wydatki. Wysokie koszty ogrzewania pasują zarządowi, gdyż dają pretekst do pobierania większych zaliczek w miesiącach niegrzewczych – np. 100-300 złotych miesięcznej zaliczki tylko na poczet ogrzewania za lokaliki o powierzchni rzędu 20 m2.
Gdyby w przywołanym jako przykład budynku powymieniać wszystkie stalowe drzwi i dokonać termomodernizacji to przełożyłoby się to na obniżenie kosztu c.o. – czyli spadłaby też miesięczna zaliczka za ogrzewanie na poziomie lokali. Takie rozwiązanie nie jest na rękę prezesom, bo ewentualna redukcja strat ciepła nieuchronnie zmniejszy strumień pieniędzy zaliczkowych.
Optymalnym więc rozwiązaniem dla zarządów SM jest roczny cykl rozliczeń, stałe stawki zaliczek i utrzymywanie możliwie największych kosztów ogrzewania dających pretekst do wymuszania wyższych miesięcznych zaliczek. Wówczas wpłaty w okresie niegrzewczym stają się darmowym kredytem na koszt zrzeszonych.
System ten był szczególnie dochodowy (wielomilionowe wpływy w okresie niegrzewczym) przy stosowaniu tzw. podzielników ciepła (np. proporcja 50:50) prowokujących jednocześnie duże dopłaty oraz iluzoryczne zwroty za ogrzewanie. Wymuszano zaliczki nieadekwatne do faktycznych miesięcznych kosztów i rozliczano je dopiero po zakończeniu sezonu grzewczego. Problem ten zauważył sąd wskazując na bezprawność pobierania zaliczek w kwotach nieodpowiadających rzeczywistym miesięcznym kosztom ogrzewania.
W ostatnim czasie sądy wielokrotnie kwestionowały systemy rozliczeń oparte na podzielnikach i proporcji 50:50 przyczyniając się do zmniejszania zysków z obrotu milionami zaliczkowych pieniędzy. Rugowanie podzielników z rozliczeń i opieranie kalkulacji kosztów c.o. na rzeczywistych miesięcznych kosztach przypadających na lokale zmniejsza prezesom nadwyżkę finansową w okresie niegrzewczym, gdyż wpływy są bardziej dopasowane do wydatków. Dlatego m.in. w Białymstoku prezesi ostro protestują i bojkotują ustawowe prawo do niekorzystania z podzielników, gdyż ewentualna eliminacja tych urządzeń z rozliczeń nie dość że urwie koryto dostawcom podzielników i podmiotom rozliczającym to dodatkowo obniży zaliczki, bo prezesi będą musieli kalkulować je w oparciu o koszty jakie wystąpiły w poprzednim sezonie grzewczym.
Reklama: Jak sprawdzić średnicę wiązki światła