Apel do mieszkańców polskich spółdzielni mieszkaniowych
My przedstawiciele stowarzyszeń spółdzielców z całej Polski zamieszkałych w zasobach spółdzielczych, zwracamy się do Was MIESZKAŃCÓW polskich osiedli spółdzielczych z apelem
OBUDŹCIE SIĘ Z MARAZMU !!!
jaki zasiała w Was Krajowa Rada Spółdzielcza za pośrednictwem prezesów spółdzielni mieszkaniowych. Zgodnie ze statystką podaną przez KRS w Polsce jest 3489 spółdzielni mieszkaniowych, w których zamieszkuje 12 do 13 milionów Polaków, co stanowi 1/3 mieszkańców Polski. Wartość majątku polskich spółdzielni mieszkaniowych jest porównywalna z budżetem państwa.
Mieszkańcy nie zdają sobie sprawy, że w spółdzielniach mieszkaniowych ciągle rządzi postkomunistyczny typ aparatczyków, którzy na początku transformacji stali się właścicielami tych „folwarków” i z nich żyją. Mieszkańcy nie mają demokratycznej kontroli nad tymi rzekomymi spółdzielniami. Sposób zarządzania wywodzi się z PRL-u, brak jest niezależnej kontroli. Mieszkańcy nie mają świadomości na ten temat.
My nie jesteśmy lokatorami, ale w zdecydowanej większości właścicielami mieszkań. Ci właściciele mieszkań są traktowani jak najemcy, czy tak wygląda demokracja. W latach 90. doszło do uwłaszczenia, ale nie w majątku spółdzielni mieszkaniowych. Ten majątek wart co najmniej 1,5 biliona złotych stanowi olbrzymią wartość i dlatego prezesi na czele z KRS-em tak walczą o jego utrzymanie. Doszło do tego że mieszkańcy, będący właścicielami mieszkań nie mają żadnej demokratycznej kontroli nad rzekomymi spółdzielniami. To prezesi uważają się za właścicieli majątku spółdzielni, a nie członkowie spółdzielni, którzy zgodnie z prawem są właścicielami majątku, ale ich prawo nie jest egzekwowane. Na początku lat 90-tych należało uwłaszczyć majątek spółdzielni mieszkaniowych i zmienić prawo. Nie zrobiono tego i zamiast wprowadzić zmiany cofnięto się krok w wstecz do PRL-u, czego efektem jest brak kontroli organów państwa nad spółdzielniami.
Politycy też są uzależnieni od prezesów, ponieważ oni mogą wszystko, powiesić bilbordy na budynkach spółdzielczych, ciepło przedstawić polityka w swoich mediach, zachęcić mieszkańców by na niego głosowali itd. A przede wszystkim mogą wspierać kampanie polityczną. To wszystko sprawia, że politycy (rządzący, posłowie, senatorowie) są „wyczuleni” na propozycje prezesów.
Chcemy obudzić Was z marazmu jaki panuje w sprawie polskich spółdzielni mieszkaniowych. Powstają stowarzyszenia mieszkańców, ale mieszkańcy śpią. Po co powstają te stowarzyszenia, dlaczego mieszkańcy ŚPIĄ , dlaczego media milczą w tej sprawie. Mieszkańcy nie zdają sobie sprawy dlaczego tak się dzieje. Osiedla zamieszkałe przez mieszkańców zarządzane są przez prezesów, którzy nie liczą się z głosem członków spółdzielni, których większość stanowią właściciele spółdzielni.
Barbara Muszyńska
Grajewskie Stowarzyszenie Obrony Praw Członków i Lokatorów Spółdzielni Mieszkaniowych