Z przywołanej statystyki wynika, że 212 razy pozwano do sądu o zapłatę.

W spółdzielni-molochu nie ma miejsca na człowieka, odpracowanie zaległości, zamianę mieszkań, sprzedaż. Postkomunistyczny moloch to wyłącznie źródło dochodów dla bezwzględnych nomenklaturowych grup.

Stawki minimalne kosztu zastępstwa procesowego w zależności od wartości przedmiotu sprawy:

1) do 500 zł – 60 zł
2) powyżej 500 zł do 1.500 zł – 180 zł
3) powyżej 1.500 zł do 5.000 zł – 600 zł
4) powyżej 5.000 zł do 10.000 zł – 1.200 zł
5) powyżej 10.000 zł do 50.000 zł – 2.400 zł
6) powyżej 50.000 zł do 200.000 zł – 3.600 zł
7) powyżej 200.000 zł – 7.200 zł


Najlepiej opłaci się pozywać do sądu przy zadłużeniu powyżej 5 tys. złotych bo wówczas minimalne zasądzane wynagrodzenie za jedną instancję to 1200 zł. Łatwa kasa bez ryzyka i bez pracy. Jeśli w powyższym przypadku przyjąć, że w każdym postępowaniu zyskiem będzie tylko 600 zł to i tak da to zawrotną kwotę ponad 127 tys. zł.

Proceder ten to nie tylko zyski z zastępstwa procesowego. Zarabiają też komornicy. Zarabia się na odsetkach i na dysponowaniu przejętymi lokalami można np. je sprzedać podstawionym ludziom ze swojego otoczenia za np. 1/3 ceny rynkowej i później zarabiać na wynajmie.

Postkomunistyczna spółdzielnia daje duże możliwości eksploatacji blokersów.


Przywołany przykład jest dosadnym i zarazem szokującym argumentem przemawiającym za pilną reformą postkomunistycznej spółdzielczości.


Poznaj piekło eksmisji i ograbiania najuboższych z dorobku życia >>

 


Stanisław Bartnik

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.