Poniżej relacja pokrzywdzonych.
Przez ok. 10 lat programu zarząd spółdzielni wcale nie informował o zaciąganiu na poszczególne budynki oddzielnie kredytów na ich ocieplanie. Milczał, że z tego tytułu na każdy blok osobno Bank Gospodarstwa Krajowego przyznawał budżetowe premie termomodernizacyjne. Premie BGK sukcesywnie przekazywał zaraz po zakończeniu robót na budynku na spłatę 1 raty kredytu.
Od nieznających tego mechanizmu oraz kosztów ociepleń mieszkańców ściągano na ocieplenie pieniądze dublujące wcześniej wykorzystane premie. Mimo statutowej zasady o spłacaniu według wydatków, a te wszak niższe od umownych kosztów robót o te właśnie premie.
Do tego zarząd zdejmował z ewidencji funduszu remontowego nieruchomości te nadpłaty na ocieplenie około rok wcześniej całkowicie spłacone. Mimo, że przez szereg lat w miesięczniku SM ani w inny sposób brak było informacji o tym procederze, organy państwowe uznały z sufitu, że informowano. Byle uwalić wprowadzanie w błąd, pierwszą przesłankę wyłudzenia. Żadna lustracja nie oceniła negatywnie tego procederu.