SLD sprzeciwia się reformie spółdzielczości. Protestuje przeciwko dopuszczeniu ustawy o własności lokali w zarządzaniu nieruchomościami spółdzielni. Ustawa ta ma obecnie zastosowanie dla wspólnot mieszkaniowych. Umożliwia m.in. łatwiejszą zmianę zarządcy i transparentność funkcjonowania, stymuluje konkurencję między zarządcami. Czytaj więcej
Ze zrozumiałych względów na tak pojętą reformę nie może zgodzić się nomenklatura i SLD. Demokratyzacja oznaczałaby praktycznie z miesiąca na miesiąc możliwość usunięcia prezesów w przypadku, gdyby ich oferta i standardy zarządzania były niekonkurencyjne.
W zakresie praw obywatelskich i praworządności rozumianej według standardów demokratycznych, III RP wciąż pozostaje państwem nomenklaturowym. Prawa i obowiązki pozostają zróżnicowane dla różnych grup. Grupy interesów stojące za blokowaniem demokratyzacji spółdzielczości PRL eksploatują ekonomicznie bardzo liczną grupę ludności III RP i dyskryminują ją w prawach obywatelskich.
Lokatorzy - jak pogardliwie nazywa się mieszkańców blokowisk - dysponujący jedyniespółdzielczymi tytułami do lokali (tzw. własnościowe prawo do lokalu lub lokatorskie prawo do lokalu) nie są chronieni przez polski system prawny. Nie przysługuje im status strony ani pokrzywdzonych w przypadku niegospodarności i działania na szkodę spółdzielni. Nie mają oczywiście ochrony pseudowybory na walnych zgromadzeniach. Dochodzi do wręcz groteskowych sytuacji. W jednej ze spółdzielni w obliczu przewagi lokatorów na częściowych walnych zgromadzeniach przerażone władze zorganizowały akcję kupowania głosów. Według relacji płacono po 100 zł przypadkowym osobom, za uczestnictwo w zebraniu i głosowanie według instrukcji. Oburzeni mieszkańcy zawiadomili prokuraturę, której oczywiście nie udało się (mimo wyraźnego wniosku) zabezpieczyć nagrania z monitoringu z miejsca przestępstwa. Prokuratura dodatkowo przyjęła linię, że wybory w spółdzielni nie są chronione w ramach zasad przewidzianych dla wyborów samorządowych, czy parlamentarnych. Sprawę umorzono.
Autor: Stanisław Bartnik
Nomenklatura komunistyczna a spółdzielczość. Prokuratura i sądownictwo w państwie nomenklaturowym.
Unikalna publikacja już wkrótce.