On, szanując waszą wolną wolę pozwala mi działać, gdyż zakłada, że dopuszczając cierpienie, wystawianie na próbę trudnych wyborów, doskonali was i przybliża do Jego królestwa.
Ale tu, w moim mieście, Jego cierpliwość, dobroć i przebaczanie za wasze łajdactwa to słabość, ciemnogród i zabobon – jak nazywa moja ulubiona gazeta.
Jestem księciem kłamstwa, a wy jesteście moją dzierżawioną własnością. To miasto jest prywatne, moje! Ja tu rządzę! Ja! Ja!
W tej pięciolatce stawiam na korupcję, egoizm, hedonizm, kult pieniądza i władzy, hipokryzję oraz odzieranie z godności.
REKLAMA
Kinkiety industrialne. Zobacz więcej >> |
Mam umowę dzierżawy miasta na kolejne lata, więc mam też pełnomocnictwa do likwidacji moich wrogów – tych którzy ośmielają się kwestionować moje standardy.
Był już taki jeden, co publicznie mówił, że nie należy brać i dawać łapówek, że nie można oszukiwać. Wiecie jak marnie skończył. Rak przyprawił go o śmierć w cierpieniach.
Dlatego ostrzegam was: nie próbujcie ze mną walczyć! Musicie poddać się mojej władzy, a ja dam wam teraz to co modne, nowoczesne, dam wam wolność, zdejmę z was ciężar ograniczeń – bo piekła przecież nie ma (he..he, frajerzy).
On, mówi wam o jakimś Niebie, mówi że was kocha, ale żąda nieustannych wyrzeczeń, przestrzegania przykazań, żąda cierpienia, skromności, pokory i dobra.
Moja oferta jest lepsza. Nie wymagam. Daję zabawę i używanie życia tu i teraz.
Każdego dnia ja i armia moich współpracowników, jesteśmy z wami. Wspieramy wasze żądze i niskie instynkty. Pomagamy w relatywizacji norm i łamaniu Dekalogu. Szepczemy wam do ucha: przecież ci się należy, korzystaj z życia, nie ma żadnej kary, piekło to zmyła "czarnej mafii".
Idę z duchem czasu. Świetnie wykorzystuję Internet. Mam ulubioną telewizję i ukochaną gazetę. A wy, jesteście tak głupi, że myślicie, że nie istnieję! Ale zdradzę wam sekret: możecie łatwo sprawdzić, że jestem i krążę nad wami. Wystarczy, że weźmiecie do rąk poświęcony Różaniec – którego nienawidzę i który mnie rozwściecza – i rozpoczniecie odmawianie. Będę atakować wasze zmysły a nawet organy ciała by wywołać dyskomfort i odwracać uwagę, byście porzucili modlitwę.
Moja władza rośnie. Każdego dnia zyskuję, gdy myślicie wyłącznie o sobie, gdy trawi was nałóg korupcji. Gdy krzywdzicie słabszych, gdy wyzyskujecie bliźnich, gdy zazdrościcie sąsiadom, gdy złorzeczycie, gdy gonicie za kasą, władzą i sławą – moje szczury!
Kocham, gdy w niedzielę, zamiast uczestniczyć we mszy, jak zwierzęta bijecie się na promocji w hipermarkecie, wyrywając sobie jakieś ścierwo z Bangladeszu. W niedzielę wygrywam z Nim spektakularnie na punkty.
Kocham niedopowiedzenia. Klecha powtarza np. frazes Dekalogu "nie kradnij", ale nie personalizuje zła (jak robi to mój wróg Św. Pio), bo przecież miasto małe a żyć trzeba i nie będzie narażał się szanowanym obywatelom. Nie mówi więc nie kradnij dotacji unijnych, nie ustawiaj przetargów, nie kradnij przez zawyżanie cen robót, nie kradnij przez lichwę kredytową, nie bierz pieniędzy pochodzących z krzywdy ludzkiej.
Zobaczcie jakie miejsce wam uszykowałem. Prawda, że fajne!? Zapraszam! Czekam na was!
Tutaj ofertę komentuje moja konkurencja. Przeczytaj, porównaj, wybieraj >>