W mediach społecznościowych pojawiły się informacje o ogromnych różnicach w cenach prądu w krajach Europy i w Polsce.
Internauci wskazują, że rząd Donalda Tuska wbrew polskim interesom radykalnie podwyższył cenę prądu szczególnie uderzając w działalność gospodarczą. Stawki narzucone Polakom są szokująco wysokie w porównaniu do cen w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii.
Autor informacji sugeruje, że w wymienionych państwach ceny energii zostały znacznie obniżone. Taki krok w tych krajach wydaje się w pełni uzasadniony z uwagi na obserwowane spowolnienie gospodarcze i kluczowe znaczenie ceny energii elektrycznej dla przemysłu i szeroko rozumianej działalności gospodarczej.
W Polsce grupa Tuska podjęła odwrotną decyzję. Mimo nasilającego się zamykania i zawieszania firm, spadku popytu i produkcji przemysłowej, Donald Tusk, wbrew interesowi państwowemu i gospodarczemu drastycznie podniósł ceny energii elektrycznej, brutalnie uderzając w przedsiębiorców.
Internauci wskazują, że taki ruch nasili demolowanie krajowej gospodarki. Sugerują, że grupie Tuska może z jakichś względów zależeć na pogłębieniu kryzysu w Polsce.
Bezpośrednim skutkiem astronomicznej ceny energii będzie bowiem nie tylko pogorszenie sytuacji firm, ale głębokie długofalowe uderzenie w polskich producentów i eksporterów. W planie grupy Tuska kominowa cena prądu ma prawdopodobnie pomóc w administracyjnym zmniejszaniu konkurencyjności rodzimej produkcji i w efekcie sukcesywnie eliminować z rynku UE polskie firmy. Takiego efektu mogą oczekiwać np. Niemcy i Francja. Według opinii, Donald Tusk jest jedynie realizatorem zamówień decydentów ze starej UE. A wszystko to na koszt Polski i Polaków.