Jedna z popularnych firm pożyczkowych zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. A wszystko przez klientów, którzy domagają się odszkodowań.
Brytyjska Wonga to jedna z najpopularniejszych firm pożyczkowych w Polsce i największa na Wyspach. Choć o jej problemach finansowych wcześniej się nie mówiło, to trwają już od kilku lat. W ostatnim czasie, dzięki inwestorom, zyskała zastrzyk gotówki w wysokości 10 mln funtów, co miało przywrócić jej płynność finansową. To jednak nie pomogło, rozpatrywane są różne scenariusze. Póki co firma zapewnia, że do upadłości nie dojdzie. Jak to wpłynie na sytuację firmy w Polsce?
Wonga w Wielkiej Brytanii działa od 2007 roku, w Polsce serwis ruszył w 2013 roku. Firma ma też biura w Dublinie i Toronto. W ostatnim czasie brytyjskie media, stacja Sky News i dziennik The Guardian, podały, że Wonga ma poważne problemy finansowe. Już 2016 rok przyniósł duże straty. A do tego doszły roszczenia byłych klientów, którzy zaciągali pożyczki przed 2014 rokiem. W tym okresie rząd zmienił przepisy, by skończyć z lichwiarskimi kosztami pożyczek pozabankowych. Klienci, którzy wcześniej zaciągali pożyczki na portalu Wonga, chcą by firma zwróciła koszty, które wówczas ponieśli, uznając je za bezprawnie naliczone.
Rzecznik firmy poinformował, że póki co nie ma mowy o upadłości, ale pod uwagę brane są różne scenariusze. Wonga na Wyspach nie przyjmuje już wniosków od nowych klientów. Obecni mogą korzystać z oferty bez zmian. W mediach pojawiają się różne spekulacje, łącznie z tą, że Wonga rozmawiała już wstępnie z Grant Thornton, firmą zajmującą się doradztwem finansowym. Miałaby być administratorem masy upadłościowej, jeśli firmy nie uda się uratować.
Co z serwisem Wonga w Polsce? Póki co strona działa normalnie, a przedstawiciele zapewniają, że sytuacja na Wyspach nie ma wpływu na działalność firmy w Polsce i zamierzają realizować przyjętą strategię.
