Minister Sprawiedliwości przedstawił niedawno projekt zmian w systemie więziennictwa. Niekoniecznie sprawiedliwy wobec obu płci, ale założenia są szczytne.
David Gauke, minister sprawiedliwości, o czym poinformował The Telegraph, uważa, że wysyłanie do więzienia kobiety, która dopuściła się drobnego przestępstwa, nie wyjdzie jej na dobre. Na poparcie swojego pomysłu przywołuje statystyki. Kobiety stanowią tylko 5% osadzonych, z czego tylko 1% z nich dopuściło się ciężkiego przestępstwa, jakim jest zabójstwo.
Zdaniem ministra, znacznie lepszym rozwiązaniem niż wsadzenie kobiety do więzienia na kilka miesięcy za drobne przewinienie, będzie skierowanie jej do ośrodka wychowawczo- resocjalizacyjnego. W takim miejscu kobieta otrzyma pomoc, w obszarze leczenia z uzależnień, a także będzie mogła rozpocząć edukację. Zwolennicy pomysłu dodają, że to właśnie uzależnienie, przemoc domowa, depresja są czynnikami, które powodują, że kobieta łamie prawo. Inny ich argument to, że kobiety gorzej znoszą pobyt w więzieniu niż mężczyźni, dlatego ośrodki będą w ich przypadku lepszym rozwiązaniem.
Do więzień trafiałyby nadal kobiety, które popełniły najcięższe przestępstwa. Pomysł budzi jednak dużo wątpliwości. Dlaczego mężczyźni za to samo przewinienie trafią do wiezienia, a kobiety zostaną otoczone specjalistyczną opieką? Czy taka sama pomoc nie powinna być skierowana zarówno do kobiet jak i mężczyzn? Przeciwnicy pomysłu ministra wskazują, że mężczyźni również doświadczają przemocy domowej, cierpią na depresję, mają za sobą trudne przeżycia, które powodują, że człowiek schodzi na złą drogę.
Pocieszeniem dla przebywających w brytyjskich więzieniach mężczyzn, będzie fakt, że z celi będą mogli kontaktować się telefonicznie z rodziną. Nowy rządowy program zakłada wyposażenie cel skazanych w telefony, dzięki temu o dowolnej porze skazani będą mogli dzwonić do bliskich, oczywiście za każdą rozmowę przyjdzie im zapłacić. Rozmowy będą nagrywane, a dzwonić będzie można tylko na numery, które zostały zatwierdzone przez władze więzienia. Rząd ma nadzieję, że dzięki stałym kontaktom z rodziną, spadnie skala przemocy i agresji wśród skazanych. Na ten cel przeznaczono 7 mln funtów.
Telefony w brytyjskich celach są już pewne, a jaki będzie los kobiet, które wejdą w konflikt z prawem, pokaże przyszłość.
Reklama: Styl fusion