91% polskich przedsiębiorców ma pozytywny bądź neutralny stosunek do pracowników z Ukrainy. A 24% jest skłonnych zapłacić pracownikowi z Ukrainy więcej na rękę niż Polakowi. Takie dane pochodzą z Barometru Imigracji Zarobkowej (Personnel Service). Pracownicy z Ukrainy nie tylko nie zarabiają gorzej od Polaków, ale często lepiej. Z czego to wynika?
Programy rządowe, w głównej mierze 500+, przyczyniły się zdecydowanie do poprawy jakości życia polskich rodzin. Lepsza sytuacja finansowa to większe możliwości działania, czas na znalezienie lepszej pracy bądź otwarcie własnej działalności. A co za tym idzie zaczyna brakować pracowników niższego szczebla. Dlatego przedsiębiorcy chętnie widzą w swoich szeregach pracowników z Ukrainy i Białorusi, a zarazem są skłonni zapłacić im więcej, czy też zapewnić dodatkowo noclegi, dowozy do pracy, posiłki itd., bo ktoś tę pracę robić musi. Bezrobocie w Polsce jest na rekordowo niskim poziomie, najniższe od 1990 roku. Zatem już nawet w urzędach pracy nie ma zarejestrowanych chętnych do podjęcia pracy, a przynajmniej na niższych szczeblach. Dziś to pracodawcy muszą się postarać o pracownika, praca czeka, a my stajemy się krajem, w którym można zarobić dobre pieniądze. Podobnie jak kiedyś Polacy masowo emigrowali na Wyspy Brytyjskie, gdzie chętnych do pracy na najniższych stanowiskach również brakowało.
Pracownicy z Ukrainy chcą i zarabiają często więcej od Polaków, również dlatego, że pracują więcej. Przyjeżdżają tu stricte w celach zarobkowych i pracują nie po osiem, ale po 12 godzin dziennie. Z ankiety przeprowadzonej przez agencję Upper Job wynika, iż 56% biorących udział w badaniu chce zarabiać od 3 do 5 tys zł. Obecnie średnia krajowa na rękę to trochę ponad 3 tys zł, a więc pracownicy z Ukrainy chcą zarabiać więcej niż średnia krajowa, podkreślając fakt, że najczęściej na stanowiskach nie wymagających większych kwalifikacji. A 19% ankietowanych chciałoby zarabiać powyżej 5 tys zł.
Póki co Polacy w większości nie czują konkurencji ze strony ukraińskich pracowników, a wynika to głównie z faktu, iż zatrudniani są na najniższych stanowiskach.
Reklama: Styl kolonialny