Zbliżają się kolejne obchody Święta Bożego Ciała.
Co widzieliśmy w ubiegłym roku? Biegający z przypiętymi skrzydełkami wokół procesji Bożego Ciała człowiek-motyl żadnym performerem nie jest. Decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa przeciwko niemu rozzuchwaliła tego prowokatora. Tymczasem jego działalność jest groźniejsza niż Litwinów w Puńsku, którzy atakowali na pięści wychodzących z niedzielnej sumy Polaków. Tamci się bronili, uczestnicy warszawskiej procesji Bożego Ciała byli zdezorientowani. Jeżeli nadal będą odwracać wzrok, w następnych latach Paweł Hajncel będzie posuwał się o krok dalej. Tylko ludzie bez wyobraźni mogą tego nie rozumieć. Nie zamierzam podpowiadać uczestnikom uroczystości religijnych jakichkolwiek rozwiązań.
Pokłonić się motylowi? To by było bałwochwalstwo. Ja w obecności motyla nie będę klękał i o to chodzi Hajnclowi, żeby ludzie nie przychodzili na uroczystości organizowane przez Kościół Katolicki. Kto tego nie rozumie jest głupcem. Organizator uroczystości religijnej powinien zażądać od organów pilnujących porządku publicznego usunięcia osoby, która zdaniem organizatora zakłóca przebieg imprezy masowej.
W meczu Nycz-Hajncel do przerwy 0:1. Jak będzie w tym roku?
Marek Czarniawski