Polski Kościół Prawosławny nie może być obojętny wobec sytuacji wiernych egzystujących w postkomunistycznych spółdzielniach mieszkaniowych. Nie może milczeć wobec krzywdy i wyzysku niezamożnej ludności.
Okazją do refleksji i zmiany stanowiska hierarchów Cerkwi jest bulwersująca sprawa eksmisji duchownego – według relacji – 21 razy pozwanego do sądu o zapłatę czynszu!
Zobacz artykuł "Batiuszka chciał skoczyć z okna..." >>>
Hierarchowie Kościoła Prawosławnego, działając zgodnie z przykazaniami, mają moralny obowiązek publicznie upomnieć się o sprawiedliwe traktowanie mieszkańców spółdzielni, o demokratyczne wybory, o obniżenie czynszu, o zaprzestanie eksmisji dla zysku, w sytuacji, gdy możliwa jest np. zamiana lokali.
Niedopuszczalne jest działanie w imię partykularnych interesów i milczenie w obliczu krzywdy oraz ignorowanie głosu bezbronnych i potrzebujących. Obrazą Boga jest ewentualne przyjmowanie korzyści w zamian za przyzwalanie na zło, legitymizowanie bezprawia i odtrącanie słabszych postrzeganych jako bezwartościowych w zestawieniu z wpływowymi grupami interesów.
Prawdziwa spółdzielczość służy ludziom, nie zna wyzysku i niesprawiedliwości. Nie polega na wykorzystaniu choroby, czy trudnego położenia bliźniego, by 21 razy pozwać go do sądu o zapłatę – by sztucznie windować zadłużenie i zabrać mu jak największą kwotę z wartości posiadanego mieszkania. By w efekcie uczynić go bezdomnym.
Sprawa duchownego to czytelny znak od Boga by zmienić się, by troszczyć się o społeczność.
Oczekiwany przez mieszkańców jasny i zdecydowany głos hierarchów Kościoła Prawosławnego może odmienić los najsłabszych i uczynić ich życie łatwiejszym. Warto o to zabiegać!
Zobacz kto i jak zarabia na eksmisjach. Dlaczego opłaca się wielokrotnie pozywać o zapłatę >>