Po zgaszeniu świec chanukowych w polskim Sejmie szerokim echem odbija się filmik nagrany przez młodego człowieka przedstawiającego się jako polski Żyd Adar Blumenstein.
Jego wypowiedź oprócz podania niewygodnych informacji i wykazania hipokryzji propagatorów chanuki zawiera m.in. twierdzenie, że "...chanuka jest świętem satanistycznym obchodzonym przez satanistyczną sektę, która uprawia kabałę, a nie judaizm...".
W opinii Adara popierający obchodzenie chanuki w Sejmie politycy są syjonistami powiązanymi z Chabad Lubawicz, która jego zdaniem najprawdopodobniej sprawuje władzę w Polsce.
Jak nietrudno się domyślić nagranie wywołało gwałtowną reakcję i kwestionowanie istnienia "polskiego Żyda" Adara. "Wprost" zamieścił kontrującą wiadomość, że Blumenstein to aktor Jakub S., a postać Adara Blumensteina to mistyfikacja.
W obliczu zaistniałych wydarzeń trudno jednak kwestionować prawdziwość twierdzeń "polskiego Żyda" nawet jeśli ma się do czynienia z mistyfikacją. Nie sposób nie zauważyć, że "świętowanie" chanuki zyskało zadziwiający priorytet nad wszystkim innym. A po furii wywołanej zgaszeniem świec (ekstremalne seanse nienawiści przeciwko Braunowi w mainestreamowych mediach), w celu manifestacji siły grupy stojącej za tym procederem, wezwano nawet prezydenta Dudę do obecności przy ich ponownym zapalaniu.
Grafika opublikowana w komentarzach na facebookowym profilu żydowskiego rabina z Łodzi:
Grafika opublikowana przez Iwonka Lipińska: