Od kilku miesięcy w Białymstoku rośnie aktywność zorganizowanych grup złodziei i włamywaczy.
Prawdopodobnie niezaradność i nieskuteczność miejskich stróżów prawa rozzuchwala białostockich rzezimieszków. W ciągu ostatnich miesięcy na wielu osiedlach zuchwałej eksploracji poddawane są bloki spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. Przestępcy bez skrępowania "inwentaryzują" zasoby umieszczając zapisy o potencjalnych celach na ścianach wiatrołapów i klatek schodowych.
Przestępczy kod komunikacji jest roboczą informacją dla osób pełniących funkcje obserwatorów oraz później grup wykonawczych (przestępcy dokonujący włamania) o bieżącej sytuacji w penetrowanym budynku.
Ścienne zapisy kodów komunikatów są dowodem poddawania sukcesywnej obserwacji wybranych nieruchomości i opisywania w czasie rzeczywistym sytuacji na inwigilowanych lokalach. Śledzenie ruchu w wytypowanych do włamań obiektach odbywa się w sposób systematyczny, a wyniki obserwacji są odnotowywane przez kolejne zmiany obserwatorów na ścianach wiatrołapów i klatek.
Zastosowany przez przestępców system zmianowo-rotacyjny oraz ścienny komunikator o stanie lokali jest niezbędny dla białostockich grup rabunkowych z uwagi na ich bezpieczeństwo oraz zachowanie anonimowości. Złodzieje nie mogą przecież prowadzić dzienników obserwacji w telefonach czy sporządzać i mieć przy sobie tradycyjnych notatek, ponieważ w przypadku ewentualnego zatrzymania mogłoby to doprowadzić przynajmniej do dekonspiracji.
Skuteczne okradanie domów i mieszkań wymaga dłuższej i skrupulatnej obserwacji potencjalnych ofiar w celu poznania ich zwyczajów i ustalenia czasu nieobecności. W związku z powyższym przypisanie tego samego obserwatora do jednego adresu bez wątpienia groziłoby szybką dekonspiracją. Z tych też powodów grupy pragmatycznie zdecydowały się na zuchwały język naściennej komunikacji.
Na tytułowej fotografii i poniżej zdjęcie oznaczeń z 4-pietrowego bloku, w którym w ciągu ostatnich dwóch miesięcy skutecznie okradziono jedno mieszkanie. Rabusie dostawszy się do lokalu przez balkonowe okno totalnie go splądrowali wywalając wszystkie ubrania z szaf, wyrzucając książki z półek oraz zawartość szuflad. Ich celem była gotówka i biżuteria, którą zabrali z mieszkania i jak dotąd pozostają nieuchwytni. Co ciekawe mimo niedawnego włamu blok jest nadal obserwowany i w bieżącym tygodniu pojawiły się kolejne naścienne komunikaty.
Jak bronić się?
Mimo że białostocka policja niestety często nie radzi sobie z kradzieżami i sprawcy zarówno drobnych jak i dużych kradzieży pozostają nieuchwytni, to warto zgłaszać dzielnicowym przestępcze znakowanie budynków, bo utrudni się pracę włamywaczom i przynajmniej teoretycznie wzrośnie szansa zatrzymania sprawców, gdy patrole będą pojawiały się w strefach inwentaryzowanych przez złodziei.
Warto też systematycznie sprawdzać stan drzwi wejściowych do wiatrołapów klatek schodowych. Złodzieje często uszkadzają je tak, by nie działał samozamykacz i mogli swobodnie dostać się na klatkę. W przypadku opisywanego bloku z okradzionym mieszkaniem, w drzwiach wygięto jeden z elementów blokując w ten sposób skuteczne zamykanie.
Należy odnowić kontakty z sąsiadami i prosić o zwracanie uwagi na nietypowe sytuacje zwłaszcza w okresie urlopowym oraz podczas weekendowych wyjazdów. Warto również zaopatrzyć się w tzw. "inteligentne" żarówki by zasymulować obecność domowników zaprogramowaniem czasowej samoczynnej pracy oświetlenia w wybranych pomieszczeniach lub punktach świetlnych.
REKLAMA |
INTELIGENTNE ŻARÓWKI LED |