Choć jeszcze oficjalnie nie ogłoszono terminu wyborów samorządowych to w białostockim Urzędzie Miejskim kampania już trwa.
Konkurencja polityczna: Koronkiewicz, Żalek, Sawicki, Arłukowicz, Sztop-Rutkowska o takiej promocji mogą jedynie pomarzyć.
W wejściu do urzędu petentów wita uśmiechnięty Tadeusz Truskolaski. Z bannerów reklamowych można np. dowiedzieć się, że miasto pozyskało 1,5 mld złotych dofinansowań z Unii Europejskiej, ale nie ma już w nich informacji, że jest – zdaniem radnych – zadłużone na około 900 mln złotych oraz jaki jest roczny koszt obsługi zadłużenia zrzuconego na barki mieszkańców.
Nie ma też ani słowa o problemie emigracji zarobkowej, niskich wynagrodzeniach, czy braku realnych wpływów podatkowych od obcego kapitału kontrolującego białostocki handel.
Urząd Miejski (i inne urzędy administracji samorządowej) nie mogą być miejscem politycznej agitacji i przestrzenią propagandową. Urząd prezydenta to służba społeczna i odpowiedzialność za miasto i mieszkańców.
Ale jeśli zdobędziemy się na odwagę to możemy już w tym roku pożegnać III RP w Białymstoku. Możemy pożegnać grupy interesów przedkładające własny interes ponad dobro mieszkańców.
Tak jak w Arabii Saudyjskiej ropa, tak w Białymstoku dobrem naturalnym jest wspaniałe położenie handlowe i znakomite perspektywy dla białostockiej gospodarki jako regionalnego centrum produkcyjno-handlowego.
Polskie centra handlowe w Białymstoku
Własność dla najemców i centrum handlowo-targowe Kawaleryjska
Promocja rodzimych producentów i marek
Tytuł prasowy na rynek białoruski
Polski portal handlowo-informacyjny
Reklama: Porównanie barw światła. Światło ciepłe, neutralne, zimne