Telewizja Polsat wyemitowała poruszający reportaż o gehennie małżeństwa Bzurów – właścicieli sali bankietowej Promenada przy ulicy Wiklinowej 10 w Białymstoku.
Zobacz materiał telewizji Polsat >>
Bzurowie narazili się urzędnikom administracji Truskolaskiego. W konsekwencji w związku z budową drogi rozebrano im część parkingu przy lokalu – jak się później okazało niezasadnie. Pokrzywdzeni złożyli zawiadomienie do prokuratury, która uznała, że urzędnicy prezydenta przekroczyli uprawnienia i skierowała do sądu akt oskarżenia.
Mimo złamania prawa administracja Truskolaskiego nie poczuwa się do winy i nie zamierza dobrowolnie naprawiać szkody.
Na stronie internetowej ibialystok.blogspot.com można przeczytać o szokujących praktykach zgłaszanych przez pokrzywdzonych w związku z budową/przebudową dróg. Poniżej pikantne fragmenty:
"...W szeregu polskich miast wykształcił się mechanizm korupcyjny polegający na likwidacji przez władze samorządowe lub GDDKIA istniejących dojazdów do firm i domów pod pozorem przebudowy dróg, ustawiania ekranów akustycznych, „ochrony środowiska” czy „poprawy bezpieczeństwa”. Właściciele tych firm czy domów otrzymują wcześniej propozycję łapówki, w przypadku braku zapłaty realizowane są wobec nich groźby likwidacji istniejących dojazdów do firm i domów co ma doprowadzić do bankructwa firm, uniemożliwić użytkowanie domów..."
"...Sale Bankietowe PHU "J.M.K." s.c. Maria Bzura, Józef Bzura i sklep Chorten ul. Wiklinowa 10, Białystok - wjazd przy skrzyżowaniu ul. Raginisa/Kazimierza Wielkiego/Bolesława Krzywoustego-przedłużenie ul. Piastowskiej - skręt na Supraśl - po nieprzyjętej propozycji korupcyjnej łapówki w wysokości 100 tys zł w zamian za brak zamknięcia wjazdów do firmy pod pozorem przebudowy drogi rozebrano prywatny parking z kostki brukowej przed budynkiem pod przymusem Straży Miejskiej, próbowano odciąć dojazd do firm w sposób zagrażający np. bezpieczeństwo przeciwpożarowemu (brak możliwości dojazdu straży pożarnej do hydrantu). Pomimo protestów i toczącej się sprawy w WSA w Warszawie nielegalnie zasłonięto ekranami akustycznymi o długości ok. 150 metrów o wartości ok. 2 mln zł pomimo że te tereny usługowe nie wymagają ochrony przed hałasem (np. zakład kamieniarski potencjalnie wytwarza większy hałas niż droga)..."
Przeczytaj całość na ibialystok.blogspot.com>>
Przeczytaj szczegółowy opis gnębienia przedsiębiorców na stronie ddb24.pl >>
Reklama: Styl klasyczny