Bezrobotny mieszkaniec Białegostoku 18 stycznia 2016 r. zgubił portfel z dokumentami i gotówką pod blokiem Zielonogórska 12.
Miał niesamowite szczęście, bo znalazła go pani Ewa K. i przekazała do III Komisariatu Policji.
Szczęśliwiec szybko odzyskał zgubę. Zyskał podwójnie, bo nie poniósł kosztów odtwarzania dokumentów i nie padł ofiarą przestępstwa z wykorzystaniem jego danych osobowych.
Zdarzenie to ma też nieprzyjemną stronę. Funkcjonariusze III Komisariatu już kolejny raz zbyli zgłaszającego utratę dokumentów. Poszkodowany w niniejszej sprawie zgłosił się tego dnia do komisariatu żeby sporządzono notatkę o utracie dokumentów. To bardzo ważna czynność, gdyby dokumenty wpadły w niepowołane ręce i np. wykorzystano je do zakupów albo zaciągnięcia kredytów na koszt nieszczęśnika.
Według relacji policja zbyła poszkodowanego odsyłając do Urzędu Miejskiego. Informacjom tym należy dać wiarę bo nie dalej jak w grudniu 2015 r. osobiście uczestniczyłem w zgłaszaniu zgubienia dowodu osobistego przez starszą kobietę. Początkowo chciano rutynowo spławić poszkodowaną odmawiając sporządzenia notatki i bagatelizując sprawę. Odsyłano do UM.
Zachowanie przyjmującego zgłoszenie zmieniło się (sporządzono notatkę) dopiero po pouczeniu o możliwej odpowiedzialności za niedopełnienie obowiązków.
Wobec przywołanych zdarzeń apeluję do funkcjonariuszy III Komisariatu Policji (ale i pozostałych) o rzetelne wykonywanie obowiązków. W dobie plagi przestępczości internetowej zgubienie lub kradzież dokumentów może rodzić nieobliczalne skutki.
Prawie jak wygrana w totolotka
- Szczegóły
- Autor: Stanisław Bartnik