Grupom interesów rządzącym miastem niewątpliwie przeszkadzają rodzimi przedsiębiorcy. Na celownik trafiają zarówno pojedyncze osoby jak i grupy białostoczan funkcjonujące w istniejących jeszcze resztkach rodzimych centrów handlowych.
https://slonecznystok.pl/informacje/bialystok/urzednicy-truskolaskiego-na-wojnie-z-bialostockimi-przedsiebiorcami.html
https://slonecznystok.pl/informacje/bialystok/jak-w-bialymstoku-niszczy-sie-rodzima-przedsiebiorczosc.html
Od kilku lat trwa zacięta wojna z CH Park w Białymstoku. Przez cały okres III RP białostoczanie tam pracujący nie otrzymali własności gruntu. Nie mogą więc dokonywać żadnych znaczących inwestycji ani na poziomie pojedynczych lokali ani w grupie. CH Park, choć płaci wysokie podatki do miasta, jest na drodze do zamknięcia. Lokale można kupić za złotówkę!
Lokale po złotówce – przeczytaj >>>
O co w tym wszystkim chodzi? Przecież białostoccy przedsiębiorcy wpłacają lwią część podatku dochodowego, płacą podatek od nieruchomości oraz opłaty za wieczyste użytkowanie, którymi w ogóle nie są obciążane obce sieci handlowe drenujące białostocki rynek.
Grupom interesów zależy na zniszczeniu rodzimego handlu i polskiego kapitału w mieście. Priorytetem w likwidacji są wszelkie zgrupowania przedsiębiorców postrzegane jako odbierające klientów i przeszkadzające w windowaniu cen najmu lokali w galeriach.
Obecnie preferowana formuła handlu w Białymstoku dopuszcza tolerowanie rozproszonego polskiego handlu – pojedyncze lokale w blokach mieszkalnych, ale silnie ograniczanego cenami lokali – np. 100-metrowy lokal za 1-1,6 mln złotych.
Zmieńmy to zanim będzie za późno.