Nieroztropne powierzenie gminom zarządzania gospodarką odpadami nawarstwia problemy z odbiorami i skutecznym przetwarzaniem odpadów.
Patologia systemu gospodarki odpadami to oczywiście wyższe koszty i kłopoty dla mieszkańców, którzy muszą mierzyć się z częstym podrzucaniem śmieci oraz karami za brak segregacji, w większości będącymi konsekwencją nielegalnego podrzucania.
Spółdzielnia Słoneczny Stok w Białymstoku stara się łagodzić skutki patologii śmieciowej. Zdecydowała się na stawianie wiat śmietnikowych zamykanych na klucz i dostępnych wyłącznie dla uprawnionych.
Zastosowane przez spółdzielnię rozwiązanie kilka daje kilka ważnych korzyści:
- uniemożliwia podrzucanie śmieci;
- mieszkańcy nie muszą walczyć o możliwość wyrzucenia odpadów, bo kontenery nie są już przepełnione podrzuconymi śmieciami;
- wzrasta motywacja do segregacji, bo odpowiedzialność zawęża się do określonej grupy osób.
Z powyższych względów rozwiązanie zastosowane przez spółdzielnię Słoneczny Stok w Białymstoku jest godne polecenia jako redukujące kłopoty wynikające z patologicznego systemu gospodarowania odpadami.
Niektórzy użytkownicy wiat wskazują, że w okresie jesienno-zimowym, gdy szybko robi się ciemno, brakuje światła wewnątrz, co utrudnia wyrzucanie śmieci. Jednak w takich przypadkach prostym i tanim rozwiązaniem niewymagającym prowadzenia instalacji elektrycznej jest np. montaż solarnych opraw oświetleniowych z czujnikami ruchu.
Reklama: Lampy i zestawy solarne. Bezpłatne źródła światła w domu, ogrodzie i użyteczności publicznej
Od redakcji:
Przywrócenie przez Platformę Obywatelską socjalistycznego modelu zarządzania odpadami, w którym gminy są wyłącznym dysponentem gospodarki śmieciowej, jest skazane na niewydolność i niekonkurencyjność. Dowiodła tego historia bankructwa centralnie sterowanej socjalistycznej gospodarki PRL.
Z uwagi, że rynek śmieciowy w skali kraju ma wartość wielomiliardową, a odzysk surowców wtórnych to ważna gałąź gospodarki (np. w Niemczech), antypolskim grupom interesów zależało, by polskie przetwórstwo odpadów nie konkurowało z zachodnim sektorem odzyskującym surowce wtórne.
Bo co by to było, gdyby w Polsce powstała duża sieć polskich firm przetwarzających odpady w zaawansowanych technologiach, zatrudniających dziesiątki tysięcy pracowników i dodatkowo dających dochody do budżetu państwa i samorządów. Po prostu byłby to skandal!!! Więc ze zrozumiałych względów grupy naprzemiennie rządzące Polską nie mogły do tego dopuścić.
W wolnej Polsce gospodarka odpadowa musi zostać uwolniona spod socjalistycznego zarządu gmin. Sortowanie, przetwarzanie odpadów i odzysk surowców wtórnych musi odbywać się na zasadach wolnorynkowej konkurencji. W kompetencji gmin powinien pozostać jedynie nabór podmiotów odpowiedzialnych za odbiory i wykonanie obowiązków zagospodarowania.
Znowelizowana ustawa śmieciowa powinna też określać preferencje finansowe dla innowatorów i wdrażających technologie doskonalenia odzysku surowców wtórnych, tak by rozwijał się polski sektor śmieciowy, by dawał dochody państwu i samorządom. Ponadto nie tylko butelki, a każdy rodzaj odpadów powinien zyskać określoną ustawową minimalną cenę odbioru, co rozwiałoby problem podrzucania odpadów i zaśmiecania środowiska naturalnego.