Białostocki sanepid nałożył karę w wysokości 5 tysięcy złotych na mieszkańca, który 10 października 2020 roku uczestniczył w marszu antycovidowym w Białymstoku.
Pan Tomasz, z setkami innych osób, brał udział w manifestacji "Stop fałszywej pandemii. Wyłącz telewizję, włącz myślenie". Na miejscu został ukarany 100-złotowym mandatem przez policję. Jednak to nie był koniec jego kłopotów, bowiem mundurowi przesłali informację o wystawionym mandacie do sanepidu, a ten naliczył karę 5 tysięcy złotych.
Nałożona kara budzi poważne wątpliwości, gdyż p. Tomasz nie chorował na covid ani nie był objęty kwarantanną, czyli absolutnie nie doszło do sytuacji by stwarzał zagrożenie w obiektywnym rozumieniu zaistniałych okoliczności. Ponadto został ukarany za brak maseczki co powinno wyczerpywać procedurę wykroczeniową.
Tak się jednak się nie stało co może sugerować, że zidentyfikowany jako "buntownik" mógł zostać wytypowany do przykładnego surowego ukarania, w celu zastraszenia społeczności sprzeciwiającej się ograniczeniom covidowym i wygaszaniu gospodarki.
Ukarany odwoła się od drakońskiej grzywny i z pewnością wątek kryteriów typowania będzie badany.
Z uwagi na ważny interes społeczny publikujemy treść decyzji o nałożeniu kary.