12-13 lipca 1943 r. niemieccy oprawcy przeprowadzili dwie krwawe akcje wymierzone w cywilną ludność wsi Michniów (świętokrzyskie).
W wyniku bestialskiego mordu zginęło co najmniej 204 osoby, w tym kobiety i dzieci. Niemiecka zbrodnia miała stanowić dla Polaków przerażający przykład ukazujący w jaki sposób Niemcy będą rozprawiać się z wszystkimi, którzy wspierają partyzantów.
Należy przypomnieć, że mieszkańcy wsi Michniów pomagali partyzantom Jana Piwnika „Ponurego”. Jan Piwnik „Ponury” (szef Kedywu Okręgu Radomsko-Kieleckiego AK) od czerwca 1943 r. dowodził Zgrupowaniami Partyzanckimi w Górach Świętokrzyskich. Wielokrotnie dawał się we znaki Niemcom. Ci, aby go schwytać, znacznie rozbudowali siatkę kolaborantów. Niemcy natrafili na trop „Ponurego” we wsi Michniów.
Już 11 lipca wieczorem wieś została szczelnie otoczona przez niemieckie odziały policji i żandarmerii, dramat mieszkańców Michniowa rozpoczął się rankiem 12 lipca, kiedy to nieświadomi zagrożenia mieszkańcy wyszli z domu, by udać się do swoich codziennych zajęć. Niemcy chodzili również od domu do domu i siłą wyciągali mieszkańców, którzy pozostawali w swoich gospodarstwach. W czasie pierwszych godzin obławy Niemcy zamordowali kilkunastu mężczyzn (pierwszymi ofiarami byli bracia Antoni i Jan Gołębiowscy). Rozpoczęły się również przesłuchania aresztowanych, a po sprawdzeniu, czy dana osoba figuruje na sporządzonej wcześniej przez Niemców liście „podejrzanych”, zatrzymani zostali wywiezieni wojskowymi ciężarówkami na miejsce egzekucji, zlokalizowane przy jednej z wiejskich dróg.
W czasie zbrodniczej akcji Niemcy rabowali dobytek, palili drewniane domy. Nielicznych, którzy ocaleli wykorzystywali do porządkowania miejsc zbrodni i noszenia ciał pomordowanych. Niektórych z ocalałych wywieziono do kieleckiego więzienia, część trafiła na przymusowe roboty do III Rzeszy, a cześć wysłano później do obozów koncentracyjnych.
Bilans zbrodni z 12 lipca był tragiczny – w kilka godzin Niemcy zabili 103 osoby, w tym 96 mężczyzn, dwie kobiety i pięcioro dzieci. Najmłodsze miało 5 lat.
13 lipca 1943 r. Niemcy po raz drugi przeprowadzili akcję, Michniów ponownie został ostrzelany. Niemieckie oddziały policji okrążyły miejscowość ze wszystkich stron szukając tych, co mogli jeszcze ocaleć. Tym, którzy przeżyli, a nie uciekli (do pobliskich miejscowości: Suchedniowa, Ostojowa, Błota czy Krzyżki), Niemcy zgotowali piekło. Cała wieś płonęła, ze zgliszcz wydobyto jedynie majątek ruchomy oraz żywy inwentarz. Także tego dnia zbrodniarze niemieccy wykazali się bezlitosnym okrucieństwem – mordowali mężczyzn, kobiety i dzieci. Najmłodszą ofiarą niemieckich oprawców było dziewięciodniowe niemowlę. Według szacunków drugiego dnia pacyfikacji zginęło 100 osób – 50 kobiet, 42 dzieci i 8 mężczyzn.
Źródło: RDI