Resort gospodarki intensywnie zachęca przedsiębiorców z Chin do zainwestowania na terenie Polski. Zapowiada wszelką pomoc kapitałowi chińskiemu. W tym celu ma powstać duże centrum logistyczne dedykowane specjalnie inwestorom z Chin. Centrum planowane jest na obszarze Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Jak podkreśla Ilona Antoniszyn–Klik wiceminister gospodarki, „zainteresowanie jest duże i powinno doprowadzić do większej dywersyfikacji kapitału inwestowanego w Polsce”. Chiński inwestor może liczyć na szereg ulg podatkowych i preferencji, które mają zastosowanie w specjalnych strefach ekonomicznych istniejących w Polsce.
Można się tylko zastanawiać, dlaczego resort gospodarki wyraził zgodę na wybudowanie centrum logistycznego dla dystrybucji chińskich towarów na terenie specjalnej strefy ekonomicznej, która inwestycja bynajmniej nie sprzyja tworzeniu miejsc pracy w Polsce, a nawet może przyczynić się do trudności finansowych naszego rodzimego przemysłu.
Czy na tym ma polegać rozwój polskiej gospodarki, że zamiast budować fabryki na terenie specjalnych stref ekonomicznych pozwala się na tworzenie na ich obszarze centra dystrybucyjne dla towarów pochodzących z importu.
Co ciekawe, jak przyznaje Ilona Antoniszyn–Klik wiceminister gospodarki, „Mimo rozwoju współpracy, bariery związane z rynkiem chińskim są bardzo duże. Największe trudności towarzyszą samemu wejściu na ten rynek. W Chinach obowiązuje wiele regulacji i przepisów chroniących krajowych przedsiębiorców”. W związku z powyższym należy zadać pytanie, dlaczego mimo braku wzajemności ze strony chińskiej, państwo polskie będzie zwalniać z części podatków przedsiębiorców chińskich, którzy rozpoczną działalność na terenie centrów logistycznych.
Nadto zauważyć należy, iż centra będą wprowadzać chińskie produkty na rynek polski i unijny. Czy na tym ma polegać „przyspieszenie rozwoju gospodarczego kraju”? Nasuwa się niestety smutna konstatacja, że tak.
Więcej informacji o wprowadzeniu Chińczyków na polski rynek >>
Krzysztof Krasowski