GIOŚ – Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Zobacz co to jest >>>
Pod pretekstem ochrony środowiska rozbudowano instytucję nazywaną GIOŚ. Ekstremalnie rozszerzono i zaostrzono przepisy, w zakresie sprawozdawczości i kar. Przykładowo według znowelizowanej ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznymi elektronicznym z dnia 11 września 2015 roku (uchwalono za rządów PO-PSL) prowadzący działalność gospodarczą mają płacić drakońskie kary za nieumieszczenie na fakturach i innych dokumentach numeru nadanego przez GIOŚ. Ustawa brzmi następująco:
Art.12.1.
Wprowadzający sprzęt jest obowiązany do umieszczania numeru rejestrowego na fakturach i innych dokumentach sporządzanych w związku z wprowadzaniem do obrotu sprzętu.
Art.91 ust. 3
Administracyjnej karze podlega ten kto wbrew przepisowi art.12.1 nie umieszcza numeru rejestrowego na fakturze i innych dokumentach sporządzanych w związku z wprowadzaniem do obrotu sprzętu.
Art. 92 ust. 2
W przypadku o którym mowa w art. 91 ust 3 kara administracyjna wynosi od 10 tys – 500 tys. zł
GIOŚ jest dużym problemem dla polskich firm zwłaszcza produkcyjnych. Mocno obciąża je biurokracją i wydatkami na organizowanie idiotycznej dokumentacji. Przepisy zmuszają firmy do skomplikowanej i kosztownej sprawozdawczości: kwartalnej, półrocznej, rocznej, wnoszenia opłat, wynajmu firm obsługujących dokumentację GIOŚ, i.... pokrywania kosztów "publicznych kampanii edukacyjnych"! Najkrócej definiując przedmiot obowiązków wobec GIOŚ (nawet jednoosobowe działalności) dotyczy: raportowania o masie wprowadzonego sprzętu (produktów): ilość, waga, struktura materiałowa oraz analogicznie w przypadku zbieranego sprzętu. Obowiązek sprawozdawczości obejmuje także opakowania wyrobów, ich wagę i strukturę materiałową (np. ile papieru, tworzyw sztucznych, drewna itp.).
Ciężary te są nakładane na prowadzących działalność choć równolegle odbywa się pełna ewidencja obrotu towarowego poprzez fakturowanie i wystawianie paragonów. Z napływających informacji wynika, że dane przekazywane do GIOŚ z tej kuriozalnej sprawozdawczości często nie mają związku z faktycznym obrotem towarowym, wobec powyższego rzeczowo biorąc są bezwartościowe, gdyby nawet zakładać, że będą do czegokolwiek przydatne.
Mając na uwadze liczbę firm w Polsce należy szacować, że do GIOŚ w skali roku trafia miliony sprawozdań z ilością danych porównywalną do molocha ZUS. Pomijając absurdalność sprawozdawczości, każdy rozsądny polityk powinien zdawać sobie sprawę choćby ze skali marnotrawstwa papieru na tworzenie owych sprawozdań. Zobacz ile drzew idzie na tonę papieru >>
Biurokrację w Polsce wymierzoną w polską przedsiębiorczość rozbudowują grupy interesów dążące do zduszenia aktywności gospodarczej, w szczególności produkcyjnej. Ciężary GIOŚ, GIODO, KOBIZE (i wielu innych instytucji) powodują zmniejszanie konkurencyjności rodzimych producentów i odstraszają oraz uniemożliwiają powstawanie nowych firm. Cieszą się z tego podmioty mające swoją produkcję bez GIOŚ, np. w Bangladeszu.
Grupy interesów z UE zdają sobie sprawę, że polska produkcja jest tańsza a wyroby lepszej jakości, więc starają się dławić polską konkurencję pod pretekstem górnolotnych haseł – w tym przypadku ochrona środowiska. Lobbyści budują ustawowe administracyjne bariery hamujące przedsiębiorczość. Zatrważające jest to, że wielu posłów-idiotów głosując kolejne nowelizacje nie wie nad czym głosuje, a nawet czym jest GIOŚ. Tak było np. w przypadku białostockiego posła PO, który zapytany o GIOŚ nie wiedział co to takiego.
Jeżeli chcemy rozwoju polskiej gospodarki, wzrostu produkcji, konkurencyjności i wzmocnienia eksportu to GIOŚ w obecnej formie musi zniknąć. Oczywiste jest, że ochrona środowiska jest niezbędna a recykling i odzysk surowców wtórnych powinien być priorytetem. By tego dokonać wystarczy jednak pobór opłat z przeznaczeniem na gospodarkę odpadami za obrót towarami. Kuriozalna sprawozdawczość w obecnej formie jest całkowicie zbędna i szkodliwa dla polskiej gospodarki.
Normalizacja gospodarki odpadami (ograniczenie kosztów do opłat za obrót) stworzyłaby nowe miejsca pracy i mocno zwiększyła odzysk surowców wtórnych, a polscy producenci staliby się bardziej konkurencyjni na rynku europejskim i światowym. Ponadto przetwarzanie odpadów jest dochodowym biznesem czego dowodzi np. fakt, że Chinom opłaca się odbiór odpadów z Europy.
Zobacz: GIODO w polską przedsiębiorczość >>
Zobacz: KOBiZE w polską przedsiębiorczość >>