Pisałem o Janie Zusowym-Białostockim. Czas na Czesława Krusowego-Białostockiego idealnie łączącego możliwości szarej strefy z legalną działalnością.

Czesław to prawdziwa ikona białostockiej legalno-nielegalnej działalności gospodarczej. Warto poznać jak pracuje. Jak zarabia i jak omija ZUS i podatki. Czesław to też przykład człowieka na swój sposób zaradnego potrafiącego przystosować się do nieprzyjaznych biurokratycznych realiów III RP.

Z uwagi na możliwość rozzłoszczenia prokuratora, sędziego i urzędniczki kontroli skarbowej (to byli klienci Czesława) nie mogę napisać jakie dokładnie roboty wykonuje Krusowy-Białostocki. Umownie przyjmiemy więc, że budowlane.

Czesław, choć działa na białostockim rynku już kilkanaście lat i wykonuje jednorazowo zlecenia warte kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy złotych (w skali roku to co najmniej setki tysięcy złotych), to nie ma nawet kasy fiskalnej - bo oficjalnie nie wykazuje obrotu.

Krusowy-Białostocki ma grupę stałych pracowników. Wszystkich zatrudnia na lewo bez kwitu. Żadnych zusów ani podatków od wynagrodzeń rzecz jasna nie płaci. Miesięczne wynagrodzenia przekazuje z ręki do ręki.

Co ciekawe choć prace Czesława są z daleka widoczne (np. stawia się rusztowania) i czasem krąży Inspekcja Pracy próbując wsolić mandat za np. "niewłaściwe ustawienie rusztowań" czy inne domniemane uchybienia, to jednak zawsze pseudokontrole rozchodzą się po kościach.

Na pytanie o zatrudnienie Czesław ma zawsze przygotowane na każdego nielegalnego pracownika wypełnione formularze umów o dzieło. Jeżeli przylezie jakiś urzędnik to Krusowy-Białostocki informuje, że właśnie rozpoczęli "dzieło" i że umowy są w trakcie zawierania. Taki myk działa niezawodnie.

Za siebie Czesław płaci KRUS, bo jak wielu w Białymstoku ma grunt rolny a więc uprawnienie do bycia krusowcem. Składka KRUS (płacona kwartalnie) to w przeliczeniu na miesiąc tylko około 130 zł - czyli ułamek miesięcznego kosztu ZUS wynoszącego około 1090 zł od głowy.

Firma Czesława jest więc bardziej rentowna niż działalności zusowców co przekłada się na zyski. Czesław ma kilka aut znanych marek w cenach w przedziale pomiędzy 50 a 150 tys. zł. Roczny PIT co prawda nie jest imponujący, ale to bez znaczenia. Ważne są przecież realne wyniki.

Czesław argumentuje, że w skorumpowanym Białymstoku wprost niemądrze jest zatrudniać etatowo, płacić ZUS i ewidencjonować sprzedaż, bo to zwyczajne frajerstwo. Nie sposób mu odmówić racji mając na uwadze zachowania funkcjonariuszy publicznych nakłaniających do świadczenia usług na lewo bez kwitu - żeby było taniej, taniej dla nich.


P.S.

Wysłałem do białostockiej prokuratury apelacyjnej już trzy wnioski o wydanie zarządzenia podległym prokuratorom o obowiązku zakupu towarów i usług w sposób legalny z obowiązkiem zapłaty należnych podatków. Wezwałem też aby ci którzy kupili usługi na lewo bez kwitu poprosili o faktury i dopłacili podatki. Niestety prokuratura milczy.... Taka jest III RP.

 

Czytaj o sprawie białostockich funkcjonariuszy publicznych.

Gnijący Białystok

http://slonecznystok.pl/polityka-53/zwierciadlo/item/1097-gnijacy-bialystok.html

Dotkliwie przegrałem

http://slonecznystok.pl/polityka-53/zwierciadlo/item/1163-dotkliwie-przegralem.html

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.