Białystok, 3.03.2010
Pan Tadeusz Truskolaski
Prezydent Miasta Białegostoku
Wniosek
W ramach przygotowanego programu SOLIDARNY DOM, uprzejmie prosimy o współdziałanie w utworzeniu biura bezpłatnego doradztwa spółdzielczego i udzielenie pomocy w pokryciu kosztów kampanii edukacyjnej na rzecz reformy białostockiej i regionalnej spółdzielczości mieszkaniowej. Celem programu jest trwałe poprawienie warunków życia najuboższych grup społecznych dzięki systemowemu obniżeniu czynszów i wdrożeniu mechanizmów konkurencji w zarządzaniu budynkami spółdzielczymi. Warunkiem zredukowania kosztów zarządzania jest zmiana zasad funkcjonowania wielkich spółdzielni oraz tworzenie alternatywy w postaci organizowania jednoblokowych spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych zgodnie z ideą prawdziwej spółdzielczości.
Kontynuacja procesu edukacyjnego jest konieczna, ponieważ z przykrością stwierdzamy, że dotychczasowe starania lokalnego ruchu spółdzielczego o racjonalizację zarządzania w wielkich spółdzielniach nie przyniosły oczekiwanych przez mieszkańców redukcji opłat czynszowych. Zatem niezbędne wydaje się wdrożenie alternatywnych rozwiązań i modernizowanie zniekształconej w PRL spółdzielczości, zgodnie z oczekiwaniami społecznymi, a także zgodnie z celami samorządu i państwa. Bez wątpienia, wspieranie procesów integracji spółdzielców i oddolnej samorządności oprócz rozwiązania problemów poszczególnych grup mieszkańców, przyczyni się do stymulowania konkurencji w zarządzaniu i do lepszej pracy zarządów istniejących spółdzielni.
Proponowany program edukacyjny obejmie utworzenie stałego biura doradztwa spółdzielczego. Prawnicy oraz wolontariusze zajmą się udzielaniem porad, zorganizują i poprowadzą cykl aktywizujących szkoleń z wiedzy o spółdzielczości dotyczący m.in. procesu uwłaszczenia, zasad zmiany zarządców, uprawnień kontrolnych, praw członków na walnych zgromadzeniach.
Uzasadnienie
Działające w Białymstoku Stowarzyszenie Nasze Osiedle prowadzi edukację w zakresie upowszechniania wiedzy o spółdzielczości, uwłaszczeniu, samorządności i racjonalizacji zarządzania w spółdzielniach mieszkaniowych. Badania naukowe (Arkadiusz Peisert, Spółdzielnie mieszkaniowe: pomiędzy współnotą obywatelską a alienacją, Uniwersytet Gdański, Warszawa 2009) oraz nasze obserwacje wskazują, że jednoblokowe spółdzielnie stanowią optymalny model organizacyjny. Są oszczędne, gospodarują finansami zgodne z potrzebami mieszkańców. Przekłada się to bezpośrednio na znacznie niższe koszty utrzymania mieszkań, efektywniejsze, częstsze i tańsze remonty. W wymiarze społecznym jednoblokowe spółdzielnie i wspólnoty są praktycznym narzędziem integracji małych społeczności, dla których blok przestaje być bezimiennym pokomunistycznym budynkiem z wielkiej płyty, a staje się prawdziwym wielorodzinnym DOMEM. Proponowany model jednoblokowych spółdzielni stanowi odwołanie się do przedwojennych wzorców spółdzielczości, opartej na uczciwości, samorządności i równych prawach w kierowaniu podmiotem.
Przeobrażenie wykształconej w PRL pseudospółdzielczości w integrujące, przywracające mieszkańcom godność i gwarantujące samorządność DOMOWE spółdzielnie, pozwoli systemowo zapobiegać patologiomdegradującym blokowiska spółdzielni-molochów. Z danych statystycznych jednoznacznie wynika, że spółdzielnie w obecnym kształcie to skupiska często najuboższej ludności, nie mające nic wspólnego z ideą spółdzielczości. Wskutek załamania pierwotnych zasad spółdzielczości spółdzielnie-molochy są źródłem generującym problemy i koszty dotykające bezpośrednio samorządu i władz państwowych. Powszechnie znany jest problem permanentnego braku lokali socjalnych i ciągłych żądań wysuwanych przez przez spółdzielnie-molochy w kwestii dostarczania nowych lokali. Widoczny jest trend przerzucania na barki władz miasta kosztów zapewnienia mieszkań, kosztów organizowania pomocy społecznej, czy nakładów na podwyższone zapotrzebowanie na dodatki mieszkaniowe. W celu zobrazowania skali problemu warto zobaczyć koszty obsługi spółdzielni Słoneczny Stok na przykładzie wydatków MOPR, wypłat dodatków mieszkaniowych oraz skali przestępczości.
Przykładowo w okresie styczeń-wrzesień 2005 r.:
- z pomocy MOPR skorzystało w SM Słoneczny Stok aż 750 rodzin i wydatkowano na ten cel kwotę 720 tys. złotych;
- MOPR opłacał również obiady dla 478 dzieci z terenu spółdzielni;
Zubożenie społeczności miało też swoje przełożenie na przestępczość na terenie SM Słoneczny Stok. Przykładowo w badanym okresie styczeń-wrzesień 2005 r.:
- popełniono 428 przestępstw;
- Policja interweniowała łącznie w badanym czasie 3131 razy;
- do izby wytrzeźwień trafiło 317 osób;
- odnotowano 68 przypadków przemocy w rodzinach;
- popełniono 280 wykroczeń.
Duża część społeczności SM Słoneczny Stok wskutek wysokich kosztów utrzymania mieszkań była zmuszona korzystać z dodatków mieszkaniowych, które np. w 2009 roku kosztowały podatników aż 1.194.781,29 zł.
Powyższy przykład ilustruje skalę kosztów ekonomicznych i społecznych wynikających z nieistnienia mechanizmów konkurencji w zarządzaniu budynkami spółdzielczymi.
Nakłady na pomoc materialną rodzinom egzystującym w blokowiskach i wydatki na wypłatę dodatków mieszkaniowych nie są jedynymi kosztami. Na podstawie wskazanych danych nie ulega wątpliwości, że poziom życia ma bezpośredni związek z przestępczością, patologiami w rodzinach i zagrożeniami szczególnie dla dzieci wychowujących się w tak trudnych warunkach.
Oceniamy, że błędem jest polityka przesiedlania eksmitowanych do swoistych gett w rodzaju ul. Klepackiej czy Barszczańskiej. Praktyka pokazuje, że koncentrowanie eksmitowanych sprzyja jedynie pogłębianiu wykluczenia i nasilaniu przestępczości. Skutecznie odstrasza też innych obywateli od zakupu nieruchomości czy lokali w sąsiedztwie takich miejsc. Największymi ofiarami tego procesu są dzieci, skazane na przymusowe życie z piętnem wykluczenia i trwale narażone na wpływ patologicznych wzorców.
Z badań i zebranych informacji wynika, że spółdzielnie-molochy nie są zainteresowane umożliwianiem odpracowywania zaległości zadłużonym, nie korzystają z rynkowych zasad zakupu towarów i usług składających się na koszty administrowania. Wskazane mechanizmy prowadzą do negatywnych skutków ekonomicznych. Spółdzielnie-molochy są o wiele droższe od jednoblokowych spółdzielni. I tak, gdy rynkowa stawka w Białymstoku za administrowanie i zarządzanie (tzw. opłata eksploatacyjna) kształtuje się średnio w przedziale 0,80-1,10 zł za m2 powierzchni, to w spółdzielniach-molochach przeciętne koszty zarządzania mieszczą się w przedziale 1,60-2,10 zł/m2. Spółdzielnie-molochy oprócz wyższej stawki bazowej często pobierają dodatkowe opłaty, np. za serwis domofonów, ochronę osiedla, itp.
Zauważalna jest prawidłowość: im większa spółdzielnia, tym wyższy czynsz. Jest to efekt niedostosowania prawa spółdzielczego do zmian ustrojowych w Polsce. Mieszkańcy, członkowiedużych spółdzielni w praktyce nie mają żadnego wpływu na kierowanie spółdzielnią, ponadto nie istnieją realne mechanizmy kontrolne oraz nie ma przepisów w zakresie odpowiedzialności karnej zarządów i członków rad nadzorczych. Efektem powyższego stanu jest w wielu przypadkach windowanie kosztów zarządzania.
Opisany stan daje widoczne, wymierne, negatywne efekty: np. zarządy spółdzielni nie są w stanie od wielu miesięcy sprzedać wybudowanych mieszkań mimo relatywnie atrakcyjnej ceny. Postępuje systematyczna migracja ludności lepiej wykształconej i uzyskującej wyższe dochody umożliwiające zakup lokali we wspólnotach lub budowę własnych domów. Proces ten z pozoru niezauważalny, systematycznie i nieodwracalnie zmienia strukturę ludności w wielkospółdzielczych osiedlach. W lokalnej prasie pojawiają się publikacje o rozbojach i napadach w blokowiskach, podpalaniu samochodów. Media mówią o osiedlach wielkopłytowych jako miejscach niebezpiecznych i nieatrakcyjnych.
Nie ulega też wątpliwości, że peerelowskie pozbawienie tożsamości i wpojenie zasady, że mienie spółdzielcze jako kolektywne, faktycznie jest niczyje, nasila dewastację bloków i niepotrzebnie podwyższa koszty remontów budynków wielorodzinnych.
Oprócz wymiaru ekonomicznego działalność spółdzielni-molochów nie mieści się w demokratycznych normach społecznych i etycznych. Zdumiewające są także żądania odszkodowań za rzekome straty poniesione w wyniku uwłaszczenia. Wszystkie te okoliczności dają uzasadnione podstawy dla programu przywracania spółdzielczości jej właściwego charakteru.
Na podstawie powyższych argumentów chcemy podjąć długoterminową kampanię informacyjną nastawioną na praktyczne realizowanie podziałów spółdzielni-molochów i tworzenie jednoblokowych DOMOWYCH spółdzielni lub wspólnot mieszkaniowych. Inicjatywa dotyczy bardzo licznej grupy społecznej i może przynieść duże oszczędności władzom miasta, dzięki zmniejszaniu się zapotrzebowania na lokale socjalne, dzięki redukcji nakładów na dodatki mieszkaniowe i stałą pomoc społeczną. Systemowe obniżenie kosztów egzystencji to także szansa na ograniczenie przestępczości.
Mając na uwadze powyższe, wydaje się celowe i pożądane, aby władze miasta uczestniczyły w finansowaniu kosztów kampanii edukacyjnej. Skuteczna realizacja programu modernizacji lokalnej spółdzielczości i osiągnięcie rzeczywistej poprawy warunków życia w budynkach wielorodzinnych wymaga zapewnienia profesjonalnej pomocy prawnej przez powołanych prawników-koordynatorów. Ich zadaniem będzie edukacja i kompleksowe wspieranie procesu wyodrębniania jednoblokowych spółdzielni lub wspólnot mieszkaniowych i udzielanie pomocy w rekrutacji zarządców.
Stowarzyszenie Nasze Osiedle, liczy bardzo na zrozumienie ze strony Pana Prezydenta i po wyrażeniu pozytywnej decyzji przedstawi Panu Prezydentowi kalkulację kosztów projektu.
Z poważaniem,
Przewodniczący
Stowarzyszenia Nasze Osiedle
Stanisław Bartnik
Załączniki:
- kopia informacji z MOPR;
- kopia danych o skali przestępczości;
- kopia informacji o wypłacie dodatków mieszkaniowych;
- kopia pisma mieszkańców ws. wysokich czynszów.
autor / źródło:
Redakcja
Wniosek do Prezydenta Białegostoku o wsparcie projektu edukacyjnego
- Szczegóły
- Autor: Super User