Rządząca PO-PSL, ale też i PiS, unika tematu reformy ZUS - instytucji w mojej ocenie skrajnie nieefektywnej i niegospodarnej, blokującej polską gospodarkę i przyczyniającej się do dramatycznej emigracji zarobkowej.

W 2014 roku zapytaliśmy ZUS o koszty za rok 2013 i okazało się, że wynoszą one ponad 4 miliardy złotych a różnego rodzaju "informatyzacje i przetargi na usługi informatyczne" to wydatki w liczone setkach milionów złotych.
Zobacz astronomiczne koszty ZUS >>
 
Niewydolny, molochowy ZUS jest zadłużony i oprócz przymusowych składek na wypłaty bieżących świadczeń bierze pieniądze z budżetu państwa. Od kilku lat narasta też ucieczka płatników do ubezpieczycieli zagranicznych co pogarsza płynność finansową.
Zobacz ofertę konkurencji ZUS >>
 
Choć ZUS w obecnej formie jest toksyczny dla gospodarki a w perspektywie widać krach systemu, elity III RP ani myślą o zmianach. Dlaczego?? ZUS jest swego rodzaju spółdzielnią, korytem, z którego tłusto żyją różne grupy interesów na koszt szeregowych obywateli III RP. Ba! Niektórzy zbili nawet fortuny na koncesjonowanej współpracy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Tu właśnie, podobnie jak w postkomunistycznej spółdzielczości mieszkaniowej, należy upatrywać braku zainteresowania reformą mogącą być przełomem w gospodarczej historii III RP.

Nowy Sejm musi zająć się reformą ZUS i odbiurokratyzowaniem gospodarki. Bez tego Polskę - jeśli będzie zarządzana tak jak obecnie - czeka załamanie i podporządkowanie silniejszym sąsiadom.

Wystarczającym ostrzeżeniem są dotychczasowe rządy. W dobie koalicji PO-PSL zadłużenie zostało niemal podwojone mimo wtłaczania do Polski olbrzymich pieniędzy unijnych porównywalnych do powojennego planu Marshalla.

2007 - 527,8 mld zł - Kaczyński/Tusk
2008 - 597,8 mld zł - Tusk
2013 - 840 mld zł - Tusk
2014 - 912,1 mld zł - Tusk/Kopacz

Zobacz info o zadłużeniu Polski >>

Decydując się na odbudowę naszej gospodarki powinniśmy korzystać ze sprawdzonych wzorców, np. rozwiązań angielskich czy skandynawskich. Generalnie zmiana ma sprowadzać się do uproszczenia systemu i zapewnienia powszechności ubezpieczenia. Dziś sygnałem przekroczenia granic absurdu w ZUS jest kserowanie. Mimo że zakład ma system informatyczny za miliardy złotych (koszt zakupu i utrzymania) to wciąż kseruje dokumenty na dużą skalę. Na poziomie jednego tylko oddziału ZUS to tony papieru a w kraju tysiące ton. Oprócz marnotrawstwa papieru i maszyn poraża całkowita moim zdaniem niefunkcjonalność i bezużyteczność takich zasobów.
Zobacz publikację o tonach papieru >>

Wydaje się, że kserowanie jest czytelnym czerwonym światłem, miarodajnym dowodem biurokratycznej paranoi zagrażającej nam wszystkim jako płatnikom i świadczeniobiorcom.

Marnotrawienie pieniędzy na niewydolną informatyzację to nie wszystko. Według otrzymanych danych w 2013 r. w zakładzie pracowało aż 46.620 - to prawdziwa armia!
Zobacz publikację o astronomicznych kosztach ZUS >>

Żeby uratować system ubezpieczeniowy i odciążyć finanse państwa konieczne jest uproszczenie systemu i radykalna redukcja kosztów.

1. Utworzenie jednej zbiorczej, prostej bazy danych z internetowym dostępem dla klientów.
2. Baza ma opierać się tylko na niezbędnych danych identyfikacyjnych: podstawą będzie numer pesel.
3. Składka ubezpieczeniowa (procentowa wartość wynagrodzenia) byłaby obliczana samodzielnie przez płatnika - zadaniem nowego ZUS będzie jedynie ewidencjonowanie i archiwizowanie wpłat i obrotów na kontach płatników.
4. Likwidacja bezsensownych, zbędnych deklaracji i skomplikowanych systemów naliczania kwot do zapłaty.
5. Likwidacja zaświadczeń, oświadczeń, poświadczeń itp. itd.
6. Likwidacja - idiotycznego moim zdaniem - systemu naliczania opodatkowania dla wypłacanych świadczeń. Niczemu racjonalnemu to nie służy a mnoży jedynie koszty biurokratyczne.
7. Centralna baza danych funkcjonowałaby w Warszawie i posiadała obsługę pracowniczą. Kontakt z płatnikami:internetowy, telefoniczny, korespondencyjny.
8. W terenie mogłyby ewentualnie pozostać punkty konsultacyjne (wydawanie orzeczeń lekarskich, przyznawanie świadczeń).
9. Uproszczenie wiązałoby się ze zwolnieniem co najmniej 40 tysięcy pracowników oraz zagospodarowaniem budynków i istniejącej infrastruktury (np. wynajem nieruchomości i uzyskanie dodatkowych dochodów z ich racjonalnego zagospodarowania).
10. Po reformie obecne 4 miliardy złotych dziś wydawane na utrzymanie ZUS mogłyby być przeznaczone na finansowanie bieżących świadczeń.
11. Obniżenie obowiązkowych składek do poziomu 10-15% wartości wynagrodzenia odblokowałoby polską gospodarkę: możliwy postulowany radykalny wzrost wynagrodzeń na rękę, nowe miejsca pracy, napływ kapitału, rozwój produkcji, większa konkurencyjność polskiej gospodarki.
12. Początkowy ubytek wpływów w związku ze zmniejszeniem składki ZUS z 1090 zł do np. 200-300 zł zostałby zrekompensowany powszechnością ubezpieczenia (radykalny wzrost liczby płatników) i dochodami podatkowymi z naturalnego wygaszania szarej strefy.
13. W ramach reformy należy zlikwidować KRUS tworząc jednolity system ubezpieczeń.
14. Pakiet zmian musi też objąć likwidację przywilejów dla służb mundurowych (dawne pieszczochy PZPR). W dobie PRL zrozumiałe było, że partia nagradza przywilejami funkcjonariuszy milicji, SB, wojska itd. Służby te gwarantowały partii istnienie systemu totalitarnego i zachowanie władzy. Dziś nie ma uzasadnienia by mundurowi przechodzili na emeryturę w sile wieku i żyli na koszt innych płatników.


Czytaj o sposobach na ZUS i podatki w Białymstoku

Jak Jan Zusowy-Białostocki prowadzi działalność gospodarczą... w szarej strefie >>

Czesława sposoby na ZUS i podatki w Białymstoku >>

 

Stanisław Bartnik

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.