Pogrom wierzących, jakiego komuniści nie potrafili dokonać w okresie stalinizmu dokonuje się w pozornie wolnej szkole współczesnej. Wówczas naszą odpowiedzią były słowa: "My chcemy Boga w książce w szkole". Dziś musimy przeciwstawić się złu, "nauczaniu" gender, "równości", homotolerancji. Ostatnio nawet z naszych podatków sfinansowano edukatorów uczących dzieci wkładania prezerwatyw w stanie nietrzeźwości.
Pamiętam swoje lekcje katechezy celowo mylnie nazywane lekcjami religii. W szkole podstawowej zajęcia mieliśmy w wynajętym domu rolnika. Lekcje katechezy przed komunią odbywały się po drugiej stronie ulicy u innego rolnika, więc nie widzieliśmy specjalnej różnicy. W liceum katecheza odbywała się w salce parafialnej. Pomiędzy uczniami uczęszczającymi na katechezę zawiązywała się szczególna więź, inna niż z pozostałymi uczniami z klasy.
Dzisiaj posłami są osoby zateizowane, wychowane w okresie stalinizmu. Nie znają zasad wiary, nie rozumieją jej znaczenia dla ludzi religijnych. chcą aby wszyscy wyznawali ich ateistyczne wartości, czyli antywartości. Etapem jest próba wyrugowania katechezy ze szkół. Gdy dyrektorka rzeszowskiej szkoły bierze udział w parafiadzie - natychmiast jest donos do lokalnego oddziału "Gazety Wyborczej". Odruch donosicielstwa pozostał w wielu, chociaż służba bezpieczeństwa podobno została zlikwidowana, to pozostał IV wydział do walki z klerem.
Proponują zamiast religii "etykę". Ale jaką etykę? Medyczną, chrześcijańską czy bezwyznaniową? To też tylko etap ta cała etyka. System nie znosi próżni. Więc zamiast religii będą obowiązkowe lekcje edukacji seksualnej już od 6 roku życia. Ze wspomnianym wcześniej zakładaniem prezerwatywy i symulowaniem orgazmu. Typowa kultura jaskiniowców publicznie wydających pomruki kopulacyjne. Jednak dla homoterrorystów i atei-terrorystów to też zbyt mało. W Irlandii wprowadzono obowiązkowe lekcje ateizmu. Są "wykładowcy", jest kanon obowiązkowych marksistowskich "lektur" z ich genderowym guru Richardem Dawkinsem.
Czyli totalna indoktrynacja. Uczą ateizmu, oceniają postępy uczniów, rugują ich przekonania. Na religijnych rodziców będą uczyli pisać donosy. Wówczas wkroczy sąd i zdyscyplinuje moherowych oszołomów. A młodzieży hasło "róbta co chceta".
Polska zawsze była przedmurzem cywilizacyjnym i ostoja wartości. Przez dziesięciolecia chroniliśmy zachód przed czerwoną zarazą. Demokratyczne państwa zachodnie zaniepokojone losem Polaków, Czechów, Rumunów, Węgrów nie ulegały radykalnej lewackiej ideologii. Wraz z upadkiem berlińskiego muru sytuacja się zmieniła. Gdy znikło zagrożenie komunizmem, lewaccy pseudointelektualiści spod znaku "szkoły frankfurckiej filozofii", "Zielonych" i Antonio Gramsciego zaczęli realizować postulaty kulturowe poprzez realny wpływ na politykę.
Dziś paradoksalnie to Rosja jest w pierwszym rzędzie krajów zakazujących promocji homoseksualizmu i genderowej retoryki. Dla Rosji zagrożonej wyludnieniem, aborcją, alkoholizmem kwestia przeciwstawienia się zgniłej cywilizacji zachodu to sprawa podstaw jej bytu.