Rosja - totalitarne imperium, odradza się i zagraża bezpieczeństwu Europy.
Na ruskich portalach już świętują aneksję Krymu. Zajęcie półwyspu wydaje się już przesądzone i nieodwołalne. Ukraina nie ma militarnych możliwości jego odzyskania z czego doskonale zdaje sobie sprawę Putin. Mrzonką jest też myślenie, że Europa będzie w stanie przeciwstawić się aneksji. Niedawne imperium zła po okresie "postkomunistycznej smuty" odzyskuje kły i odbudowuje wpływy w regionie.
Mimo miażdżącej przewagi wojskowej Putin nie zdecyduje się na wojnę kontynentalną z Ukrainą. Kosztowałaby ona zbyt wiele i była nie do wygrania zważywszy na kontekst historyczny. W ocenie Ukraińców Putin jest ideowym następcą Stalina, zbrodniarza który wywołał Wielki Głód na Ukrainie powodując śmierć milionów ludzi. Stalinowskie ludobójstwo i dławienie ducha narodowego w przeszłości, dziś przekreśla Putinowi możliwość politycznego podporządkowania Ukrainy.
W polskim interesie leży wspieranie państw będących buforem między Rosją a Polską. Suwerenność narodów na przedmurzu Rosji jest gwarantem naszego bezpieczeństwa i oddala ekspansję Moskwy na nasze terytorium. Jeśli nie będzie Ukrainy, to putinowska Rosja może realizować politykę w myśl hasła: "Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica".
Stanisław Bartnik