W amerykańskich mediach głośno jest o sprawie ojca 11 dzieci, który został wyrzucony z pracy, gdyż sprzeciwił się obchodom „gejowskiej dumy” wprowadzonym przez korporację, w której pracował.

To kolejny tego typu przypadek. W USA i na zachodzie Europy ludzie są masowo prześladowani za to, że odmawiają współpracy przy wdrażaniu ideologii LGBT.

Dlaczego o tym piszemy? Ponieważ już wkrótce w Polsce może nas spotkać to samo. Jeżeli rząd w Polsce utworzy dotychczasowa opozycja, w kodeksie karnym ma znaleźć się zapis zakazujący tzw. „mowy nienawiści” wobec aktywistów LGBT. W praktyce będzie to oznaczać kary za ostrzeganie przed konsekwencjami homoseksualnego stylu życia oraz skutkami ideologii LGBT takimi jak np. deprawacja seksualna dzieci i młodzieży. Będzie to po prostu cenzura, a za jej złamanie grozić będą wysokie grzywny lub więzienie. Do sądowo-policyjnych prześladowań dochodzi już teraz. Jeśli plany Koalicji Obywatelskiej zostaną zrealizowane, całe społeczeństwo spotka się z totalitarnymi represjami.

Corey Cunningham, ojciec dużej rodziny, pracował w firmie Eaton Corporation – wielkiej korporacji produkującej systemy zarządzania energią elektryczną, która zatrudnia kilkadziesiąt tysięcy ludzi na całym świecie. Był dobrym pracownikiem, miał pozytywne opinie służbowe i sumiennie wykonywał swoje zadania. Został jednak wyrzucony z pracy, gdyż odmówił zaangażowania się w działania firmy związane z obchodami „dumy gejowskiej”.

Cunningham nie zgadzał się z polityką firmy, której zarząd nakazywał m.in. wywieszanie tęczowych flag LGBT przed budynkiem korporacji, tuż obok flag USA i stanowej. Odmówił także przychodzenia do pracy w czerwcu w ubraniach, których kolorystyka miałaby promować „gejowską dumę”. Zamiast tego, Cunningham przyszedł do pracy w koszulce z fragmentem Pisma Św. mówiącym: „pycha idzie przed zagładą, a wyniosłość ducha przed upadkiem”. W języku angielskim słowo „pycha” tłumaczy się również jako „pride”, czyli „duma”. Tzw. „duma gejowska” to w języku angielskim „gay pride”.

Ojca 11 dzieci wyrzucono po tym z pracy. Wcześniej zarzucano mu także, że w niewłaściwy sposób zwraca się do „transseksualnych” pracowników firmy, ponieważ odmówił nazywania mężczyzn przebierających się za kobiety „kobietami”.

W kolejnych krajach wprowadzane są kary za stosowanie tzw. „mowy nienawiści”. Jest to nic innego jak totalitarna cenzura.

Jakie są przejawy tej „mowy nienawiści”?

To np. zwracanie się do mężczyzny, który cierpi na zaburzenia tożsamości płciowej i przebiera się za kobietę, używając męskich zaimków i męskiego imienia, zgodnie ze stanem biologicznym i imieniem jakie ktoś dostał przy urodzeniu. „Mową nienawiści” jest także sprzeciw wobec wywieszania flag LGBT, brak akceptacji dla tzw. „małżeństw homoseksualnych”, sprzeciw wobec „edukacji seksualnej” dzieci czy odmowa udziału w obchodach „dumy gejowskiej”.

Takie prześladowania wkrótce na masową skalę mogą zacząć się w Polsce. Wedle relacji medialnych, w umowie koalicyjnej mającej wyrażać plany przyszłego rządu złożonego z polityków KO, Trzeciej Drogi i Lewicy ma znaleźć się obietnica wprowadzenia w naszym kraju kar za „mowę nienawiści”. Będzie to w praktyce oznaczać identyczne represje, jakich doświadczają mieszkańcy Zachodu.

 

Źródło: stopaborcji.pl

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.