Dzień 4 czyli noc z 26 na 27.02.2022 i dzień 27.02.2022
Sytuacja na froncie jest dynamiczna, zmienia się z dnia na dzień, gdzieniegdzie z godziny na godzinę. W niedzielę 27 lutego widać, że rosyjskie siły uderzeniowe, mimo kilku taktycznych porażek i pewnych problemów logistycznych, zwłaszcza na kierunku kijowskim i charkowskim, wciąż mają inicjatywę na wielu kierunkach, zwłaszcza na froncie południowym i Donbasie. Jednostki ukraińskiej armii, gwardii narodowej, obrony terytorialnej i innych formacji stawiają wszędzie opór, jednakże nie wszędzie jest on na tyle efektywny, by miało to przełożenie na skucesy w skali operacyjnej. Każdy dzień oporu zwiększa jednak polityczno-gospodarczą presję na Rosję, oraz pozwala na uruchomienie ukraińskich rezerw operacyjnych, w tym aktywizację oporu na tyłach zajętych już obszarów (oddziaływanie na linie komunikacyjne przeciwnika). Z kolei Rosjanie izolują punkty oporu, nastawiając się na szybkie postępy, zwłaszcza jednostek lekkich (rozpoznawczych, specnazu), podciągają nowe siły pancerno-zmechanizowane i artylerii.
Kierunek kijowsko-chernihowski
W rejonie Kijowa wydaje się sytuacja jest kontrolowana przez siły ukraińskie, jednakże nie można wykluczyć ataku na miasto sił pancerno-zmechanizowanych wspartych artylerią. W rejonie Czernihowa opór jest efektywny, bowiem skoncentrowane są tu znaczne siły ukraińskiej armii (np. elementy 1 Samodzielnej Brygady Pancernej). Atakujące tu jednostki rosyjskie, np. 35 Brygada Zmechanizowana, ponoszą duże straty. Od wschodu naciera rosyjskie zgrupowanie (po drodze M02), które po osi Konotop-Niżyn spycha siły ukraińskie i może wyjść na wschodnie obrzeża Kijowa.
Kierunek charkowski
Natarcie na tym odcinku prowadzą pancerno-zmechanizowane jednostki rosyjskie należące m.in. do 6 Armii i 1 Armii Pancernej Gwardii, które obeszły Charków i przesuwają się w głąb obwodu charkowskiego. Na wielu odcinkach efektywny opór stawiają ukraińskie formacje, m.in. 92 Brygada Zmechanizowana. Duże straty poniosła na tym kierunku operacyjnym m.in. rosyjska 200 Brygada Zmechanizowana. Na kierunku charkowskim zanotowano pewne rosyjskie problemy z paliwem, jednakże z rejonu Biełgorodu wciąż napływają siły II rzutu, tym kolumny logistyczne. W obwodzie charkowskim odnotowano pewne rosyjskie porażki taktyczne, jednakże póki co, nie mają one przełożenia na ukraińskie sukcesy w skali taktyczno-operacyjnej. W najbliższych dniach kluczowa będzie długotrwała obrona samego Charkowa. Izolowany Charków ma zdolności do stawiania oporu, jednakże w niedzielę rano zaczęły się już walki o samo miasto – na razie do miasta nie weszły kolumny pancerne, ale lekkie siły piechoty, z jednostek rozpoznawczych i specjalnego przeznaczenia (specnazu). W trakcie niedzieli pojawiły się informacje o oczyszczeniu miasta z Rosjan, a nawet o oddawaniu się Rosjan do niewoli. Nasi informatorzy na miejscu potwierdzają tę informację o utrzymaniu miasta przez Ukrainę. Całą noc z soboty na niedzielę trwał ciężki ostrzał artyleryjski Charkowa.
Kierunek donbaski
Walki trwają wzdłuż linii rozgraniczenia, ale siły ukraińskie w Donbasie, mocno naciskane od czoła, zmuszone są wycofać z kolejnych miejscowości. Trudna sytuacja jest na kierunku mariupolskim, bowiem widać, że na Mariupol idzie skoordynowany atak i z Donbasu, i z Krymu.
Kierunek krymski
Kryzys na froncie południowym pogłębia się. Siły zgrupowane na Krymie kontynuują natarcie zarówno na zachód, w kierunku Mikołajowa-Odessy, jak i na północ i wschód, w kierunku Donbasu. Siły 58 Armii rosyjskiej weszły w przestrzeń operacyjną, która zagraża nie tylko samemu Mariupolowi, ale całej wschodniej flance ukraińskiej armii na Donbasie. Rosyjskie awangardy dotarły do miasta Zaporoże.
Podsumowanie po 4 dniach
Wydaje się, że główny cel operacji rosyjskiej rozpoczętej 24 lutego 2022 nie został osiągnięty. Nie udało się zdekapitować państwa ukraińskiego i obsadzić marionetkowego rządu w stylu PKWN. Trzeba pamiętać, że cała ta operacja oparta jest na starych sowieckich wzorach podporządkowywania sobie państw Europy Wschodniej. Z drugiej strony Ukraińcy w perfekcyjny sposób wykorzystują siłę mediów społecznościowych, co zbudowało na świecie poparcie dla sprawy ukraińskiej. Niektórzy komentatorzy wskazują, na wysokie koszty wojny wywołanej przez Putina (padają kwoty od 300 mln USD do 20 mld USD dziennie) oraz wyczerpywanie się zapasów nowoczesnego uzbrojenia (pociski samosterujące Kalibr, amunicja do wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet typu BM-21 Grad itp.) O tym że tak może być wskazuje zaproszenie ze strony rosyjskiej do rozmów. W chwili redakcji tego biuletynu nie jest jasne czy te rozmowy już się rozpoczęły czy dopiero mają się rozpocząć. Prezydent Zelenski napisał na twitterze, że przystąpienie do rozmów jest obowiązkiem, że względu na konieczność wykorzystania każdej szansy. W tym samym czasie pojawiają się informacje o odpaleniu przez Rosjan z terytorium Białorusi rakiet balistycznych Iskander na Żytomierz (pamiętajmy – główne skupisko Polaków na Ukrainie). Ten chaos informacyjny wskazuje przede wszystkim na niezdecydowanie Rosji co do dalszego kierunku prowadzenia działań, a równocześnie – na wyraźną przewagę informacyjną Ukrainy.
Istotnym czynnikiem jest pojawienie się decyzji o zablokowaniu wreszcie dla Rosji systemu SWIFT. Nie chodzi tu o transakcje osób prywatnych, ponieważ system ten obsługuje wielkowolumenowe transakcje międzybankowe – a więc w przypadku Rosji – płatności za gaz i ropę naftową, a także zakupy ze strony Rosji komponentów do produkcji uzbrojenia. Tak więc odcięcie SWIFT w kontekście hipotetycznego wyczerpywania się zapasów nowoczesnego uzbrojenia oznacza, że przewaga jakościowa Rosji zacznie szybko maleć, a także odcięte zostaną fundusze do prowadzenia wojny. Wszystko zależy zatem od odporności Ukrainy – każdy dzień oporu zwiększa szanse na porażkę Rosji i oddala możliwość szybkiej agresji rosyjskiej na Polskę. Porażka Rosji (co daj Panie Boże) oznacza także najprawdopodobniej zmianę władzy na Kremlu. Na razie jednak trzeba wiedzieć, że Rosja wprowadziła do walki dopiero 2/3 swoich sił zgromadzonych nad granicami Ukrainy i wszystko jeszcze może się zdarzyć. Najbliższe 10-15 dni będzie rozstrzygające. Istnieje cały czas możliwość pełnoskalowego ataku artyleryjskiego na miasta (szczególnie Kijów i Charków) i zmuszenie rządu Ukrainy do kapitulacji w celu ograniczenia ludobójstwa (straty wśród ludności cywilnej na skutek ataku artyleryjskiego liczone byłyby w dziesiątkach tysięcy). O tym że taki atak może wchodzić w grę wskazują doniesienia (filmy i zdjęcia – analiza OSINT Reduty) o podciąganiu w okolice Kijowa ciężkich dział kal. 203 mm 2S7 Pion, na podwoziach gąsienicowych, o donośności prawie 40 km, które mogą także strzelać pociskami jądrowymi (ta opcja wydaje się prawie niemożliwa). Działo takie może wystrzeliwać co 2,5 minuty pocisk o wadze 110 kg. Gdyby Rosjanie użyliby tego uzbrojenia przeciwko Kijowowi (3 mln mieszkańców) to efekty byłyby nieobliczalne. Wprawdzie jest to konstrukcja sprzed prawie 50 lat, jednakże do zburzenia miasta i zadania strat ludności cywilnej – wystarczająca. Ten scenariusz – według zachodnich standardów myślenia wydaje się niemożliwy do realizacji, lecz pamiętajmy ze Ukraińcy (i pośrednio Polska) cały czas ma do czynienia z bolszewizmem, co z tego, że w odmienionej i ubranej w najdroższe garnitury postaci.
Źródło: Reduta Dobrego Imienia