To ostry tytuł. Nie zamierzam też pisać o jego parafianach. Zbliża się kanonizacja bł. Karola Wojtyły. Szatan chce temu zapobiec. Szatan zasugerował, że arcybiskup Hoser i Jan Paweł II nie zrobili nic, aby zapobiec ludobójstwu w Rwandzie. W tej sytuacji zadaje się pytanie Qui bono?

Dziś w Rwandzie są nieliczne tylko kościoły katolickie. Kościoły zamieniono w muzea martyrologii. Nie oznacza to, że  kraj to z ludnością pogańską. Grupa etniczna Tutsi wypędziła Hutu, nienawidzi papieża i ogólnie katolików. Dziś mieszkańcy Rwandy wyznają głównie protestantyzm, adwentyzm, jehowizm i tym podobne.

Prowincjonalny pleban, który stał się ikoną "światowych" mediów nie zdaje sobie sprawy, że mała Rwanda od była poligonem doświadczalnym, na którym przeprowadzano zaplanowaną akcję wyrzucenia katolicyzmu z tego państwa. Akcję jak widać udaną. Nie ulega wątpliwości w świetle dowodów udział w zbrodniach czarnoskórych Hutu będących wyświęconymi duchownymi Kościoła Katolickiego.

Nie uważam, że byli oni agentami komunistycznej międzynarodówki, którym wydano rozkaz zostania księżmi. W świetle działalności księdza Bashbory i wcześniej hinduskiego charyzmatyka, którego nazwiska nie pomnę należy zadać arcybiskupowi Hoserowi inne pytanie. Czy kapłańskie multikulti się sprawdza? Chodzi mi o kompetencje kulturowe do sprawowania posługi kapłańskiej. Skoro kobiety nie nabyły takich kompetencji w ciągu 2000 lat, skąd przekonanie, że dobrymi pasterzami będą ludzie, których przodkowie jeszcze dwa pokolenia wstecz uprawiali ludożerstwo?

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.