III RP nie chroni zwykłych obywateli. Przekonali się o tym wielokrotnie mieszkańcy postkomunistycznych spółdzielni mieszkaniowych brutalnie eksploatowani i wyzyskiwani przez nomenklaturowe grupy rządzące spółdzielniami.
Dotąd w znakomitej większości Prokuratura Generalna i prokuratury apelacyjne konsekwencje blokowały spółdzielcze postępowania w zakresie karnym i cywilnym. Prawie wszystko zawsze umarzano (lub odmawiano wszczęcia postępowania). Co więcej: ludności blokowisk prokuratura nie przyznawała elementarnych praw obywatelskich w zakresie prawa do ochrony własności. Bezczelnie wielokrotnie oświadczano, że członkowie spółdzielni nie są pokrzywdzonymi i nie są stroną w postępowaniach, choć występują jako płatnicy i dysponują prawami majątkowymi.
Sposób traktowania szeregowych obywateli: systemowe dyskryminowanie, pozbawianie praw konstytucyjnych i bezgraniczna pogarda jest ponurą charakterystyczną cechą III RP zbudowanej na układzie okrągłostołowym.
Ale nic nie trwa wiecznie. W dużych miastach, np. Warszawie i Łodzi rozpoczęła się wojna o spółdzielcze nieruchomości. Spółdzielnie zadłuża się i prowadzi do upadłości by rabować mieszkańców z majątku: ziemi i mieszkań. Dotąd, zarówno prokuratura, sąd i RPO w większości "nie zauważały" zła postkomunistycznej spółdzielczości.
Gdy jednak w gronie pokrzywdzonych znaleźli się celebryci III RP, m.in. sędziowie, to doszło do zmiany i jest reakcja prokuratury. Stało się tak bo mieszkanką upadłej warszawskiej spółdzielni jest m.in. prof. Ewa Łętowska, była sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
Na powyższym przykładzie można mówić o swoistej zasadzie III RP: jeśli skargę albo doniesienie składa szeregowy lokator to jego wniosek standardowo ląduje w koszu; jeśli krzyk podnosi celebryta, to organy III RP reagują.
Działając w interesie publicznym publikujemy pismo Prokuratury Generalnej do Wandy Nowickiej w sprawie zadłużania i rabunku majątku spółdzielni.
Poniżej do pobrania plik w formacie pdf.