Pan ksiądz Wojciech Lemański nie zna Ewangelii! To nie ofiara ma upominać bliźniego. Ma to czynić osoba postronna, świadek wydarzeń. Poza tym od niemal 3 lat ksiądz Lemański trwa w stanie grzechu ciężkiego, gdyż sprawuje eucharystię a nie wybaczył arcybiskupowi Hoserowi. Nie przeczę, ksiądz Lemański mógł zostać skrzywdzony w styczniu 2010, ale powinien nadstawić drugi policzek.
Pan Lemański obraża innych księży, gdyż uważa, że nikt nie jest godny aby go na probostwie jasienickim zastapić. Pan Lemański manipuluje parafianami, nie zawahał się użyć do własnej rozgrywki WSI24. Pan Lemański wkopuje Lecha Kaczyńskiego, gdyż twierdzi, że jest depozytariuszem jego testamentu w sprawie dialogu z Żydami. Akurat nie wątpię w te dyspozycje. Ale jako błędne Lemański powinien je odrzucić. Pan Lemański oburza się na antysemickie żarty duchownych, a nie widzi antypolskiej polityki, polityki apostazji prowadzonej przez uczonych w piśmie, z którymi Lemański prowadzi dialog.
Lemański przestał być partnerem dla środowisk żydowskich, które widzą, że nie ma on wpływów w Episkopacie. Tak środowisko WSI24 niszczy swoje niepotrzebne już narzędzia. Dzisiejszy wywiad dla Olejnikowej to ewidentny dowód dla papieża, jaką decyzję podjąć. Pan Lemański jest megalomanem, uprawia prywatę gdy z tak błahą sprawą zwraca się do Franciszka.
Nie mamy jakichkolwiek danych aby twierdzić, że ktoś z uczonych w piśmie wydelegowanych do "dialogu" z chrześcijanami przeszedł na pozycje katolickie. Albo tamci delegują do "dialogu" mniej wahających się dyskutantów, albo dysponują argumentem siły. Co by się stało, gdyby ksiądz Lemański musiał zmierzyć się z prawdziwym demonem jako egzorcysta? Broń Panie Boże!
