O Markiewiczu usłyszałem po raz pierwszy przed paru dniami, przy okazji profanacji figury Chrystusa. Teraz nadrabiam zaległości. Dowiedziałem się, że ten "artysta" zrobił kupę w Centrum Rzeźby w Orońsku, miejscu zamieszkania naszego wielkiego malarza Józefa Brandta. Markiewicz najbardziej lubi się obnażać i być publicznie całowany w krocze. Jednak Markiewicz przegiął, z ukrycia nagrał swoją rzekomą spowiedź i opublikował ją.
Jeżeli kogo nie obrusza świętokradztwo, to jak przyjmie fakt, że nagranie zostało opublikowane bez zgody nagrywanego kapłana? Hajncel i Rajkowska to przy Markiewiczu skauci-prawiczkowie.
W zasadzie Markiewicz już chyba niczym nie zaszokuje. Ponadto Markiewicz-artysta jest outsajderem w zestawieniu z naturszczykami. Podpowiem Markiewiczowi. Ostatnio pewien Rosjanin przybił swe genitalia do bruku, pewien góral zaś obciął swoje przyrodzenie przy pomocy siekiery.
Markiewicz zdaje sobie doskonale sprawę kogo wolno obrażać, z kogo robić niesmaczne żarty, tak aby nie stracić tantiem, grantów i dochodów.
Pewne środowiska, tematy i symbole są dla owego "artysty" tematem tabu, których nie tyka. dlatego właśnie Markiewicz nie jest szczery ani wiarygodny. Może oszukać tylko ludzi słabo znających się na sztuce, prowincjonalnych i stołecznych ka-owców, znudzonych dziennikarzy.
"Brandt to gówno" zdaje się nam mówić Markiewicz. Nie warto wydawać na jego prace po 300 tysięcy. Ale jeżeli masz już 50-60 tysiączków do wysupłania na"sztukę" przez duże G, to możesz zamówić niepowtarzalną instalację Markiewicza. Brandt nie wstanie z grobu i w rewanżu nie ob... jej.