Po interwencjach członków spółdzielni białostocka prokuratura zdecydowała się na kontynuowanie pracy biegłego i dokonywanie odkrywek na kolejnych blokach. Mieszkańcy zgłosili dwanaście budynków do kontroli robót termomodernizacyjnych.
Wszczęto śledztwo w sprawie dociepleń w SM w Hajnówce po udokumentowaniu przez mieszkańców wadliwości robót, m.in. stosowania materiałów niezgodnych z projektem, ułożenia cieńszych warstw izolacji, nieprawidłowości w dokumentacji robót itd.
Postępowanie początkowo prowadzone przez prokuraturę w Siemiatyczach niespodziewanie zabrano do Białegostoku.
Spółdzielcy jednak nie ustępują i domagają się prowadzenia śledztwa. Dodatkowo zabiegają o kontrolę dokumentacji księgowej wykonawców robót w związku z ujawnieniem stosowania materiałów niezgodnych z projektem. Białostocka prokuratura jednak "waha się" czy skierować wniosek do UKS.
Sytuacja ta dosadnie obrazuje stan III RP. Gdy przysłowiowa kioskarka nie wyda paragonu na zakup za 5 zł to ma proces o przestępstwo skarbowe. Ale gdy chodzi o wielomilionowe wydatki z pieniędzy członków spółdzielni, to wtedy brakuje woli do działania. Dlaczego??
Stanisław Bartnik