Narasta problem społeczny jakim są kominowe dopłaty za ogrzewanie w postkomunistycznej spółdzielczości w Białymstoku.


Każdy rok przynosi szokująco wysokie kwoty do zapłaty rujnujące finansowo niezamożnych mieszkańców. Nasila psychozę strachu przed rozliczeniem c.o. i tzw. ucieczkę większości użytkowników od ogrzewania kaloryferami opomiarowanymi podzielnikami (alternatywne grzanie gazem z kuchenek, grzejnikami elektrycznymi). Zachowania tego rodzaju drastycznie zwiększają opłaty tym, którzy mają wskazania na podzielnikach. W skrajnym przypadku może dojść do sytuacji, że jeden lokal zapłaci całość podzielnikowych kosztów budynku (w wielu spółdzielniach to aż 50% całkowitego kosztu ogrzewania). Już teraz dopłaty rzędu 8-10 tys. złotych dla jednego lokalu to np. 40% podzielnikowych kosztów całego bloku.

Patologia została zauważona przez parlamentarzystów. Płyną też skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich. Z inicjatywą przeciwdziałania krzywdzącym rozliczeniom i ofertą pomocy pokrzywdzonym wystąpił poseł PO Damian Raczkowski. Zaangażowanie przedstawicieli partii rządzącej daje szansę na systemowe rozwiązanie problemu, np. nowelizację art. 45a ustawy prawo energetyczne obejmującą obowiązek przestrzegania przez zarządców rozporządzenia ministra infrastruktury nakazującego utrzymanie minimalnej temperatury +16 stopni w budynkach wielolokalowych lub co najmniej ustawowe ograniczenie udziału podzielników ciepła w rozliczeniu do maksymalnie 20% ogółu kosztów.

Dalsze tolerowanie podzielnikowych patologii wyrządza szkodę nie tylko bezpośrednio pokrzywdzonym, ale uderza w wiarygodność spółdzielni, umacniając przekonanie, że spółdzielnie-molochy to drogie i niebezpieczne finansowo miejsca. Uderza też w posiadaczy mieszkań na najwyższych piętrach. Ich lokale nie dość, że znacznie kosztowniejsze w utrzymaniu, to dodatkowo mocno tracą na wartości rynkowej.


Zobacz materiał Telewizji Białystok dotyczący horrendalnych dopłat w SM Słoneczny Stok >>


Przeczytaj o ogromnych dopłatach za ogrzewanie w SM Słoneczny Stok >>


Poznaj mechanizm powstawania kominowych dopłat za ogrzewanie >>

 

Potrzebna jest pilna reforma postkomunistycznej spółdzielczości i praworządność w orzecznictwie sądowym. Mieszkańcy spółdzielni-molochów muszą mieć prawo do współdecydowania o zarządzaniu ich mieniem, muszą być równoprawnymi obywatelami III RP. Demokratyczne muszą być wybory w spółdzielni. Ponurym przykładem dyskryminacji (białostockim przykładem!) jest organizowanie zebrań dla około 14 tysięcy uprawnionych spółdzielców w sali na 400-500 miejsc. 

Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.