Białostocki sąd uchylił postanowienie prokuratury

Po niezwykle zażartym postępowaniu zażaleniowym przed białostockim sądem okręgowym w sprawie dotyczącej nieprawidłowości przy dociepleniach bloków w spółdzielni w Hajnówce (m.in. stosownie tańszych materiałów niezgodnych z projektem – np. styropian zwykły zamiast wodoodpornego; w mniejszych ilościach; niewykonanie prac; nieegzekwowane kar; układanie cieńszych warstw izolacji; nieprzestrzeganie zasad montażu; poświadczanie nieprawdy w dokumentach budowy; odbiory robót przez osoby nieuprawnione), sąd białostocki mimo sprzeciwu prokuratury częściowo uwzględnił zażalenie m.in. nakazując kontynuowanie pracy biegłych (dokonywanie odkrywek na blokach celem ustalenia skali nieprawidłowości i rozmiaru strat).

Przypomnijmy: projektant budowlany, Tadeusz Mróz, zewidencjonował i udokumentował wady i błędy termomodernizacji bloków w spółdzielni w Hajnówce i złożył zawiadomienie do prokuratury. W pierwszej fazie postępowanie przygotowawcze prowadziła prokuratura hajnowska a dalej siemiatycka. To ona zleciła powołanie biegłych i badanie nieprawidłowości. Specjaliści sporządzili opinie na podstawie odkrywek w kilku blokach potwierdzając zarzuty projektanta. Częściowo obliczono nawet powstałe straty.

Rozwój sytuacji (powołanie biegłych i dokumentowanie nieprawidłowości) stał się bezprecedensowy w realiach białostockich. Należy w tym miejscu przypomnieć, że prace w białostockich i regionalnych spółdzielniach wykonuje w większości ta sama hermetyczna grupa firm – niejednokrotnie to malutkie jednoosobowe działalności gospodarcze czy spółki cywilne biorące podwykonawców. Dotąd historia prokuratorskiej kontroli takich robót zawsze była identyczna: umorzenie albo odmowa niezależnie od wagi i charakteru zarzutów. W przypadku termomodernizacji hajnowskiej czynności niebezpiecznie wymknęły się z obowiązującego szablonu.

Do akcji wkroczyła więc białostocka prokuratura okręgowa! Zabrała śledztwo z Siemiatycz i następnie je umorzyła m.in. nazywając ujawnione okoliczności usterkami. Zdaniem skarżących z umorzeniem wyczekiwano m.in. do przedawnienia karalności nieuprawnionego podpisywania odbiorów robót.

Białostocka prokuratura blokowała wniosek o kontrolę skarbową mimo że biegli potwierdzili stosowanie innych tańszych materiałów niezgodnych z dokumentacją. Wspólnie z mieszkańcami SM wnosiłem o jej zlecenie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstw skarbowych. Chcieliśmy ustalić co stało się z materiałami wykazanymi w dokumentacji a niezainstalowanymi. Skąd na budowie wzięły się tańsze materiały? Jakie ilości i asortyment materiałów zaksięgowały firmy w tzw. obrocie materiałowym, gdyż wystawiano faktury zbiorcze (na fakturze tylko jedna hasłowa pozycja w rodzaju "docieplenie bloku X"). Prokuratura twierdziła np. że się waha czy kierować pismo do UKS.

W związku z kończeniem się okresu obowiązkowego przechowywania dokumentacji księgowej dla tej sprawy (możliwość bezkarnego zniszczenia faktur i dokumentów dotyczących obrotu materiałowego) w grudniu 2014 r., nie czekając na prokuraturę, złożyłem wniosek do Urzędu Kontroli Skarbowej o wszczęcie postępowania na podstawie zgromadzonych w śledztwie dokumentów i poczynionych ustaleń biegłych. Białostocki UKS zasłaniając się tajemnicą odmówił informacji czy podjęto kontrolę.

Sprawa ta pokazuje jak potężne są w Białymstoku grupy rządzące spółdzielniami i jak rozległa jest sieć powiązań. Jak niewiele znaczy człowiek, dobro państwowe i społeczne dla grup nomenklatury postkomunistycznej.

Według mojej wiedzy w Białymstoku nigdy dotąd nie wydano postanowienia uchylającego spółdzielcze prokuratorskie umorzenie a białostocka prokuratura zawsze umarzała (lub odmawiała wszczęcia) wszystkie sprawy zgłaszane przez członków SM niezależnie od rodzaju zarzutów i liczby zgłoszonych dowodów. Najbardziej spektakularne umorzenia dotyczyły postępowań o zawyżanie cen dociepleń bloków. Dzięki swoistej ochronie na szkodę dobra publicznego w Białymstoku nawet dziś stosuje się stawkę 160 zł netto (a wcześniej była nawet 210 zł netto) choć na lokalnym wolnym rynku taka stawka nie istnieje. Rzeczywisty koszt docieplania 4-piętrowych bloków w detalu standardową technologią wynosi 80-100 zł netto za m2. Jako ciekawostkę warto jednak podać, że w kwietniu br. otrzymaliśmy informacje, iż przynajmniej jedna białostocka spółdzielnia wyłamała się z systemu ceny 160+ i realizuje roboty po cenie rynkowej do 100 zł/m2.

Patrząc na różnice w cenach dociepleń (stawka rynkowa i spółdzielcza) możemy uzmysłowić sobie o jak gigantyczne pieniądze chodzi. Gdy duża spółdzielnia wydaje rocznie np. 10 albo 15 mln złotych na termomodernizację w cenie 160 zł netto choć cena rynkowa to np. wspomniane 80 zł. Warto zadać pytanie gdzie trafia ta kasa...? Jeśli zsumować wydatki dociepleniowe kilku spółdzielni to należy mówić o dziesiątkach milionów złotych spółdzielczych funduszy poza wszelką kontrolą.

Aktualnie domagamy się wyłączenia białostockiej prokuratury z tego postępowania. Niestety sprawa utknęła, bo wszelkie skargi słane do Generalnej zawsze wracają do białostockiej prokuratury apelacyjnej i okręgowej – a te same sobie je rozpatrują.... i twierdzą, że wszystko jest w porządku.

Sprawa hajnowska pokazuje jak mocno tkwimy w postkomunistycznej III RP i jak potrzebna jest zmiana w organach siłowych. Osobiście liczę na nowy Sejm i nowe prawo pozwalające na usunięcie z urzędu funkcjonariuszy PRL. Nie można być sługą dwóch panów: w komunistycznej Polsce sprawować urząd sędziego czy prokuratora PRL a następnie po 1989 roku, jakby nigdy nic, pracować w prokuraturze i sądzie III RP.

Wszyscy ci, którzy dziś, dla prywatnej korzyści, interesu grupy, umyślnie działają na szkodę dobra społecznego i państwowego muszą liczyć się z faktem, że ich czyny nie pozostaną bezkarne. Nie pozostanie bezkarne pozakodeksowe umarzanie postępowań, odrzucanie dowodów, niewłączanie do akt dokumentacji składanej w poszczególnych sprawach, niepowoływanie biegłych czy manipulowanie zeznaniami.


P.S.
Zawiadamiający w sprawie dociepleń bloków w SM w Hajnówce, projektant budowlany Tadeusz Mróz, za swoją działalność był wielokrotnie szykanowany i zastraszany. Oblewano farbą i usiłowano podpalić drzwi jego mieszkania. Grożono telefonicznie. Prezes spółdzielni wytoczył mu dwa procesy o zniesławienie a świadkami na korzyść oskarżyciela byli m.in. wykonawcy podejrzani o nieprawidłowości. W pierwszym procesie Tadeusz Mróz został skazany w sądzie w Hajnówce, ale ostatecznie uniewinniony w procesie apelacyjnym (uniewinnienie w Wielki Czwartek). W drugim procesie z art. 212 kk postępowanie umorzono wobec bezpodstawności aktu oskarżenia. Projektanta zastraszał też były działacz SLD nękając pismami za przyokienny termometr.


Przeczytaj więcej o projektancie:
http://slonecznystok.pl/spoldzielczosc/interwencje/item/858-odwa%C5%BCny-sp%C3%B3%C5%82dzielca-tadeusz-mr%C3%B3z.html
http://slonecznystok.pl/informacje/polska/item/189-sp%C3%B3%C5%82dzielca-projektant-budowlany-zaatakowany-w-hajn%C3%B3wce.html



Używamy cookies
Klikając przycisk "OK" wyrażasz zgodę na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystasz tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania z serwisu SlonecznyStok.pl.