Po licznych publikacjach medialnych, interwencjach radnych miejskich i innych osób, bezdomny Andrzej Kępa otrzymał realną pomoc.
Przy pośrednictwie fundacji Dialog przydzielono mu lokal z zasobów ZMK, na ul. Malmeda, o powierzchni około 23 m2 z czynszem w kwocie 400 zł miesięcznie (+ prąd). Lokal przyznano okresowo na maksymalnie 3 lata.
Dziękujemy radnemu miejskiemu Pawłowi Myszkowskiemu, Eugeniuszowi Muszycowi i innym osobom za poświęcenie czasu i zaangażowanie w dotarciu do prezydenta i jego podwładnych mających uprawnienia decyzyjne w sprawie.
Ze smutkiem należy przyznać, że Tadeusz Truskolaski był przez lata głuchy na prośby i wnioski. Dopiero w obliczu szumu medialnego, nagle zmienił zdanie i na jednym z posiedzeń Rady Miejskiej, podczas bronienia się przez odwołaniem, wskazywał na Kępę i argumentował, że pomaga potrzebującym.
Mimo doraźnego szczęśliwego finału sprawy Kępy sytuacja nie napawa zbytnim optymizmem. Zwykli ludzie, zwłaszcza ci uznawani przez białostocki mainstream za gorszych (bo są np. bezrobotni, bezdomni, nie mają wpływów i kontaktów) w dobie rządów administracji Tadeusza Truskolaskiego nie mają łatwego życia. Spychani na margines, działając w pojedynkę, często bywają dyskryminowani jak Kępa. Ponurym dowodem tego traktowania jest np. polityka czynszowa w lokalach komunalnych (czynsze bodaj najwyższe w Polsce) czy akceptowanie przez władze miasta polityki eksmisyjnej prezesów spółdzielni, współodpowiedzialnych za problem "Barszczańskiej", przestępczość i ekonomiczne koszty sztucznie wymuszanej pomocy społecznej.
Koniec gehenny bezdomnego
- Szczegóły
- Autor: Stanisław Bartnik