29 września 2005 roku, późną nocą po spotkaniu wyborczym w hotelu "Zamenhof" wracał z Białegostoku do Warszawy kandydat na prezydenta RP Adam Słomka. Ogromne plakaty zapowiadały, że w tym dniu w Białymstoku będą także kontrkandydaci m.in. Lech Kaczyński i Andrzej Lepper. Oblepiono nimi całe miasto. Nie można było ich nie zauważyć.
Zaledwie 5 dni wcześniej 24 września 2005, zginął w wyniku obrażeń doznanych w wypadku samochodowym inny kandydat na prezydenta Daniel Podrzycki.
Słomka opowiadał później, że pomimo ładnej pogody, choć szosa była sucha, to samochód jakby stracił przyczepność. Kilka godzin później wydarzyła się pod Jeżewem autokarowa katastrofa. Zginęło 13-cioro licealistów. Minęło 8 lat. Kolejni kandydaci ówcześni nie żyją.